W środę minister obrony Chin Li Shangfu spotkał się z Aleksandrem Łukaszenką w trakcie swojej trzydniowej wizyty na Białorusi. Białoruski dyktator zasypał ważnego gościa komplementami, przekazał ciepłe pozdrowienia „swojemu przyjacielowi” Xi Jinpingowi i jego małżonce, deklarował, że Białoruś całkowicie popiera chińską wizję świata. Co więcej, mówiąc o „przyjaciołach Białorusi”, Chińską Republikę Ludową postawił w jednym szeregu z Federacją Rosyjską. Chińczyk zaś mówił zwięźle, przynajmniej podczas tej oficjalnej części spotkania. O „współpracy wojskowej” i „realizacji ważnych ustaleń na poziomie przywódców państw”.
Dla odizolowanego od świata zachodniego Łukaszenki wizyta tak ważnego przedstawiciela władz chińskich ma szczególne znaczenie. Pokazuje w ten sposób Zachodowi, że poza Rosją, której armia skompromitowała się w wojnie z Ukrainą, ma potężniejszego sojusznika. Jednocześnie demonstruje też Moskwie, że nie jest całkowicie skazany na łaskę swojego „starszego brata” (tak wielokrotnie nazywa Putina) i ma dostęp też do innych rynków.
Czytaj więcej
Jeżeli poczuje, że przegrała, to będzie napędzana żądzą zemsty – mówi Edgars Rinkēvičs, nowy prezydent Łotwy
Dobrze obrazuje to ubiegłoroczna wymiana handlowa, która z Chinami wyniosła ponad 5,8 mld dol. Wyrzucone z UE białoruskie nawozy potasowe dzisiaj kupują chińskie przedsiębiorstwa, a Państwo Środka stało się drugim partnerem handlowym Białorusi (wcześniej była nim Ukraina) po Rosji. Podobnie wygląda sytuacja z inwestycjami i kredytami, których Pekin udziela władzom w Mińsku.
I to m.in. z tego powodu Chiny nie są zainteresowane całkowitą izolacją Białorusi i zamknięciem jej granic z państwami UE. Nie po to Chińczycy inwestowali m.in. w białoruską infrastrukturę kolejową, która w przypadku zamknięcia granicy z Polską i państwami bałtyckimi stałaby się bezużyteczna. Z przecieków medialnych wynika, że eskalacja na granicy i zdecydowane stanowisko Warszawy, Wilna i Rygi, wprost sugerujących możliwość zamknięcia przejść (w tym również towarowych), zmuszają Chińczyków do interwencji w Mińsku i podjęcia próby złagodzenia sytuacji.