Aleksander Łukaszenko: Nasza ojczyzna leży od Brześcia do Władywostoku

Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenko przemawiał w Mińsku podczas wręczenia nominacji generalskich. Odniósł się do nieudanej próby puczu w Rosji.

Publikacja: 27.06.2023 11:04

Aleksander Łukaszenko

Aleksander Łukaszenko

Foto: AFP

Aleksandr Łukaszenko w obecności dowódców wojskowych odniósł się dziś do niedawnych wydarzeń w Rosji. Zdradził, że wówczas wydał rozkaz postawienia armii białoruskiej w stan pełnej gotowości bojowej.

- Nie ukrywam, z przykrością obserwowałem te wydarzenia, które odbywały się na południu Rosji. Nie tylko ja. Wielu naszych obywateli wzięło to sobie do serca. Dlatego, że ojczyzna jest jedna – relacjonuje wypowiedź Łukaszenki kanał „Puł Pierwogo”, prowadzony przez służbę prasową dyktatora.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Jewgienij Prigożyn - zdrajca Kremla czy prorok?

- Nasza ojczyzna leży od Brześcia do Władywostoku – to nasza ziemia, wolność i nasze narody, które tu mieszkają. Historia pamięta: Białorusini umieją bronić swojej ziemi. Byliśmy i będziemy mocniejsi od dowolnych wyzwań – przetacza słowa Łukaszenki białoruskie MSW.

Łukaszenko uderza w opozycję: są gotowi na "zbrojny bunt"

Łukaszenko po raz kolejny uderzył w przebywających za granicą liderów białoruskiej opozycji demokratycznej. – Pragną zademonstrować swoim kuratorom jakiekolwiek wyniki. Zdążyli nawet opublikować kolejne apele i plany. Jakoby również są gotowi do zrealizowania „zbrojnego buntu” – grzmiał Łukaszenko.  Po raz kolejny oskarżył też państwa NATO o „demonstrację siły”.

Czytaj więcej

Dmitrij Pieskow: Szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn wyjedzie na Białoruś

Stwierdził, że „od 30 lat przygotowuje się do wojny” i dlatego, jak przekonywał, Białorusini „żyją pod pokojowym niebem”. Służba prasowa Łukaszenki podaje, że dyktator szczegółowo zrelacjonował we wtorek przebieg swoich rozmów z Putinem i z szefem Grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem. Zapowiedziano też, że niebawem Mińsk ujawni te informacje.

We wtorek z relacji niezależnych białoruskich mediów wynikało, że samolot Prigożyna wylądował na podmińskim wojskowym lotnisku w Maczuliszczach. W swoim przemówieniu w poniedziałek wieczorem Władimir Putin zaproponował, by najemnicy Prigożyna dołączyli do szeregów armii rosyjskiej, albo przeprowadzili się na Białoruś. Prigożyn również opublikował oświadczenie, z którego wynika, że Łukaszenka zaproponował mu zalegalizowanie jego firmy najemników.

„Zmiażdżą jak karalucha”

Łukaszenko twierdzi, że to on poprosił Putina, by pozwolono mu porozmawiać z szefem buntowników. Z relacji białoruskiego dyktatora wynika, że prezydent Rosji nie wierzył w powodzenie tych rozmów. Łukaszenko twierdzi, że przez pierwsze pół godziny rozmawiał z Prigożynym używając niemalże wyłącznie przekleństw. Stwierdził, że w organizacji rozmów uczestniczył wiceminister obrony Rosji Junus-biek Bamatgiriejewicz Jewkurow oraz szef FSB Aleksander Bortnikow. Szefowi Grupy Wagnera, jak twierdzi, powiedział, że „w połowie drogi zostanie zmiażdżony jak karaluch” i że miał zasugerować, iż Kreml był gotów do przerzucenia wojsk z ukraińskiego frontu.

Co więcej, Łukaszenko twierdzi, że wprost powiedział Prigożynowi, że przerzuci swoje siły do Rosji by „bronić Moskwy”. Dyktator mówił, że Prigożyn domagał się spotkania z Putinem oraz „oddania” mu szefów resortu obrony i Sztabu Generalnego Rosji. - Powiedziałem mu: Żenia, nikt ci nie odda Szojgu czy Gierasimowa. Zwłaszcza w tej sytuacji, znasz Putina nie mniej ode mnie. Po drugie Putin, nie mówiąc już o spotkaniu, nie będzie z tobą nawet przez telefon rozmawiać w obecnych warunkach - relacjonował Łukaszenka swoją rozmowę z Prigożynym. Szczegółów zawartego porozumienia nie zdradził.

- Chłopcy tylko z frontu. Widzieli tysiące swoich poległych kolegów. Chłopcy bardzo pokrzywdzeni, zwłaszcza dowódcy. I, z tego co zrozumiałem, oni mieli wpływ osobiście na Prigożyna – relacjonował Łukaszenkę. Cytowany przez rządowe media białoruskie potwierdził, że najemnicy Prigożyna pojawią się na Białorusi i stwierdził, że dowódcy Grupy Wagnera „podzielą się doświadczeniem” z białoruską armią. - Nie trzeba ich się bać, wszystko mamy pod kontrolą – przekonywał. Potwierdził też, że Jewgienij Prigożyn już znajduje się na terytorium Białorusi.

Aleksandr Łukaszenko w obecności dowódców wojskowych odniósł się dziś do niedawnych wydarzeń w Rosji. Zdradził, że wówczas wydał rozkaz postawienia armii białoruskiej w stan pełnej gotowości bojowej.

- Nie ukrywam, z przykrością obserwowałem te wydarzenia, które odbywały się na południu Rosji. Nie tylko ja. Wielu naszych obywateli wzięło to sobie do serca. Dlatego, że ojczyzna jest jedna – relacjonuje wypowiedź Łukaszenki kanał „Puł Pierwogo”, prowadzony przez służbę prasową dyktatora.

Pozostało 88% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Czy można połączyć miłość do przyrody ze sprzeciwem wobec aborcji
Polityka
Łukaszenko zostanie aresztowany? „Mongolia powinna podjąć odpowiednie środki”
Polityka
Die Welt: Miliardy dla Polski. UE stosuje podwójne kryteria
Polityka
Wybory do PE. Węgierska telewizja transmitowała debatę polityczną. Pierwszy raz od 18 lat
Polityka
Donald Trump winny. "Ogromny cios dla systemu politycznego"
Polityka
Po uznaniu Donalda Trumpa za winnego darczyńcy deklarują wpłaty na jego kampanię