Skrajna prawica chce wkroczyć na salony

Skonfliktowana wewnętrznie AfD traci w sondażach. Paradoksalnie zyskuje jednak na politycznym znaczeniu, choć nadal nie ma żadnej zdolności koalicyjnej.

Aktualizacja: 06.12.2020 20:11 Publikacja: 06.12.2020 17:38

Skrajna prawica chce wkroczyć na salony

Foto: AFP

– Nie potrafią w ogóle prawidłowo myśleć, nie mówiąc już, że nieszablonowo – takim zdaniem współprzewodniczący Alternatywy dla Niemiec (AfD) Jörg Meuthen rozsierdził swych przeciwników w partii na niedawnym zjeździe. Omal nie doszło do rozłamu, co byłoby równoznaczne z upadkiem trzeciego ugrupowania w Bundestagu i największej partii opozycji.

Myślenie nieszablonowe – po niemiecku Querdenken – to nazwa całego ruchu w Niemczech grupującego zwolenników licznych teorii spiskowych na temat pochodzenia czy braku szkodliwości koronawirusa oraz zwolenników niczym nieograniczonej wolności osobistej, manifestujące się odrzuceniem antycovidowych maseczek.

Zwolennicy tego ruchu w AfD wietrzą szansę na lepsze notowania partii jako opozycji sprzeciwiającej się wszelkim rygorom wprowadzanym przez rząd. Stąd konflikt o Querdenken na zjeździe partii, a w szerszym planie – o rolę zwolenników „Skrzydła" (Flügel) określanego w niemieckich mediach mianem faszystowskiego czy neonazistowskiego. Stąd też pomysł części działaczy ucywilizowania partii i nadania jej nowego, bardziej przyjaznego oblicza dla niezdecydowanych wyborców.

Jak wynika z sondaży telewizji ZDF, 33 proc. obywateli RFN dostrzega w AfD elementy ideologii skrajnie prawicowej, a 52 proc. jest zdania, że jest ona „bardzo mocno" w niej osadzona. W takich warunkach trudno liczyć na poszerzenie elektoratu w wyborach do Bundestagu jesienią 2021 r. A partia mogąca liczyć jeszcze niedawno na 15 proc. poparcia ma obecnie notowania w granicach 10 proc.

Przy tym konflikt w niej wykracza daleko poza to ugrupowanie. – Sytuacja w AfD ma wielki wpływ na to, jaki będzie przyszły kierunek polityczny CDU – przekonuje „Rzeczpospolitą" prof. Thomas Pogundtke, politolog z uniwersytetu im. Heinricha Heinego w Düsseldorfie.

Jego zdaniem w sytuacji, gdy w AfD przeważy skrajna linia, rosną szanse na objęcie przywództwa CDU przez zdeklarowanego konserwatystę Friedricha Merza, wypchniętego swego czasu z kierownictwa przez Angelę Merkel. Jest ostrym krytykiem pani kanclerz, wzywając do powrotu przez CDU do sprawdzonych tradycyjnych wartości w sprawach imigracji czy utrzymywania dystansu do islamu. Jeżeli zaś w AfD miałaby przeważyć linia pragmatyczna, większe szanse na przywództwo CDU miałby mieć premier Północnej Nadrenii-Westfalii Armin Laschet – kandydat partyjnego centrum i zwolennik polityki Merkel. Przy tym wpływ AfD na wydarzenia wśród chadeków jest już dzisiaj dostrzegalny w Saksonii-Anhalt, gdzie doszło właśnie do kryzysu w CDU. Premier Reiner Haseloff (CDU) stoi tam na czele rządu koalicyjnego z SPD i Zielonymi. Koalicjanci nie mogą się porozumieć w sprawie opłat za abonament RTV. W tej sytuacji szef CDU w landzie i zarazem minister lokalnego MSW ogłosił, że nie widzi przeszkód do rozwiązania koalicji. Oznaczałoby to rządy mniejszościowe i współpracę z AfD w określonych sprawach.

– Stawia to pytanie, jaki jest stosunek CDU do AfD – twierdzi tygodnik „Der Spiegel". Nie tylko w Saksonii-Anhalt. Dziennikarze „Spiegla" obliczyli, że w ostatnich latach w parlamentach komunalnych w RFN w co najmniej 40 przypadkach zarówno CDU, jak i pozostałe ugrupowania tworzyły koalicje w różnych sprawach z AfD. Nikomu to nie przeszkadzało, gdy dotyczyło np. przedszkoli. Ale współpraca o charakterze politycznym ze skrajnie prawicową, populistyczną i ksenofobiczną AfD ma posmak skandalu. Nie pierwszego, bo już w lutym tego roku wyboru premiera Turyngii Thomasa Kemmericha z liberalnej FDP dokonano przy poparciu CDU i właśnie AfD. Wywołało to poruszenie i oburzenie w całym kraju. Następnego dnia Kemmerich zrezygnował, precedens już jednak był.

– W najbliższych latach nie ma mowy o współpracy CDU z AfD, ale za kilka lat nie można tego wykluczyć. Także w przypadku liberalnej FDP – mówi prof. Pogundtke, przypominając, jak trudne było wejście na polityczne salony Zielonych czy postkomunistycznej Lewicy (Die Linke).

– Nie potrafią w ogóle prawidłowo myśleć, nie mówiąc już, że nieszablonowo – takim zdaniem współprzewodniczący Alternatywy dla Niemiec (AfD) Jörg Meuthen rozsierdził swych przeciwników w partii na niedawnym zjeździe. Omal nie doszło do rozłamu, co byłoby równoznaczne z upadkiem trzeciego ugrupowania w Bundestagu i największej partii opozycji.

Myślenie nieszablonowe – po niemiecku Querdenken – to nazwa całego ruchu w Niemczech grupującego zwolenników licznych teorii spiskowych na temat pochodzenia czy braku szkodliwości koronawirusa oraz zwolenników niczym nieograniczonej wolności osobistej, manifestujące się odrzuceniem antycovidowych maseczek.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wielka Brytania skręca w lewo. Czarne chmury nad konserwatystami
Polityka
Morderstwa, pobicia, otrucia, zastraszanie. Rosja atakuje swoich wrogów za granicą
Polityka
Boris Johnson chciał zagłosować w wyborach. Nie mógł przez wprowadzoną przez siebie zmianę
Polityka
Tajna kolacja Scholza i Macrona. Przywódcy Francji i Niemiec przygotowują się na wizytę Xi
Polityka
Bloomberg: Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił