O tym, że będzie startował na kolejną kadencję, mówi już od miesięcy. Podczas gdy po stronie republikańskiej mnożą się kandydaci, Biden, znany z przeciągania politycznych decyzji, trzymał wszystkich w napięciu. Wreszcie we wtorek rano nagranie wideo, w którym ma ogłosić początek swojej kampanii prezydenckiej, zostało opublikowane dokładnie w czwartą rocznicę początku jego kampanii w wyborach w 2020 r.
Druga połowa kwietnia to dobry moment na początek kampanii ze względu na to, że w maju Joe Biden ma lecieć z wizytą do Japonii i Australii. Potem, na początku lata, wiele czasu i energii zabiorą mu dyskusje z republikanami w Kongresie nt. podniesienia progu długu państwowego.
Doradcy Joe Bidena od miesięcy przygotowują grunt pod kolejną kampanię, opracowują plan promocji w mediach społecznościowych, a Krajowy Komitet Partii Demokratycznej opłacił badania przedwyborcze. Biden zwerbował „krajowy komitet doradczy” składający się z demokratycznych gubernatorów, senatorów i innych gwiazd politycznych. Wkrótce ma się natomiast spotkać z bogatymi sponsorami kampanii, którzy operują milionami dolarów w datkach.
Czytaj więcej
Liczba masowych strzelanin w USA nie maleje, a tymczasem republikańscy ustawodawcy w całym kraju...