Piedestał dla Angeli Merkel

Prezydent RFN przygotował dla byłej kanclerz niezwykły prezent w postaci najwyższego odznaczenia państwowego. Kontrowersyjny to akt wobec kontrowersyjnej kanclerz.

Publikacja: 18.04.2023 03:00

Piedestał dla Angeli Merkel

Foto: AFP

Krzyż Wielki Orderu Zasługi Klasy Specjalnej zawisł do tej pory na piersiach dwóch byłych kanclerzy: Konrada Adenauera oraz Helmuta Kohla. Obaj rządzili w czasach wyjątkowych, pierwszy po wojennej katastrofie, drugi w chwili, gdy otworzyła się możliwość zjednoczenia Niemiec, którą skutecznie wykorzystał. Do tej dwójki dołącza obecnie Angela Merkel, o której nie można powiedzieć, że stała na czele rządu w czasach przełomowych.

Oddając to wydanie gazety do druku, nie wiemy, jak prezydent Frank-Walter Steinmeier uzasadnił przyznanie pani Merkel najwyższego odznaczenia. Niemieckie media zwróciły jednak uwagę na niezręczność tej sytuacji, gdyż prezydent był przez lata szefem dyplomacji w rządzie Merkel i kontynuował prorosyjską politykę kanclerza Gerharda Schrödera. Jej założenia powstały w gabinecie Steinmeiera, gdy był szefem urzędu kanclerskiego Schrödera, który jest obecnie, nie tylko w Niemczech, żywym symbolem patologicznej polityki zbliżenia z Rosją. To wtedy narodziła się koncepcja pierwszego gazociągu bałtyckiego. Nord Stream 2 powstał już za czasów Merkel i to już po rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2014 roku.

Czytaj więcej

Marek A. Cichocki: Współodpowiedzialność Merkel

To właśnie polityka wobec Rosji ciąży najbardziej na całym okresie rządów Merkel. Legła ostatecznie w gruzach w chwili rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Merkel wydawała się tego nie akceptować, gdy latem ubiegłego roku mówiła w wywiadzie, że dyplomacja nie była zła tylko dlatego, że nie zadziałała. Nie czuła się więc w obowiązku, aby kogokolwiek przepraszać.

Gdzie jak gdzie, ale w Kijowie przyjęto te słowa z oburzeniem. W niedzielnym wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika „La Rezon” minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow udowadniał, że to za sprawą Angeli Merkel na szczycie NATO w 2008 roku nie zapadły decyzje w sprawie perspektyw członkowskich Gruzji i Ukrainy. Niedawno przewodnicząca komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP) uznała, że była kanclerz jest współodpowiedzialna za trwającą wojnę.

16 lat jej rządów jest przedmiotem bardzo kontrowersyjnych ocen w Niemczech. Była jak najdalej od rewolucyjnych idei, chociaż nie raz zaskakiwała jak wtedy, gdy padło słynne zdanie: „Wir schaffen das” (Damy radę), którym otworzyła granice Niemiec dla migrantów, czy kiedy podjęta została decyzja o rezygnacji z energetyki jądrowej. Te sprawy wypominają od dawna jej krytycy, zwłaszcza z szeregów jej własnego obozu chrześcijańskich demokratów. Jest z nimi skłócona na tyle, że na uroczystość wręczenia orderu nie zaprosiła nikogo z kierownictwa swej byłej partii.

W czasie rządów Merkel relacje z Polską kształtowały się w cieniu nie tylko budowy dwóch nitek niemiecko-rosyjskiego gazociągu, ale dotyczyły także kształtu Unii Europejskiej oraz żądań niemieckich wypędzonych, czyli Niemców wysiedlonych przymusowo z Polski po wojnie.

– Merkel miała dużo sympatii i zrozumienia dla Polski, ale w jednej sprawie nie szła na kompromisy z żadnym, nawet zaprzyjaźnionym państwem: uważała, że Niemcy będą stabilnym partnerem europejskim i atlantyckim, jeżeli utrzymają swą siłę gospodarczą. To zaś wymagało, jej zdaniem, współpracy gospodarczej z Chinami i Rosją. To był błąd i on będzie ciążył także na polskiej ocenie jej polityki – mówi „Rzeczpospolitej“ Janusz Reiter, były ambasador Polski w Niemczech i USA.

– Chociaż jej uczciwość nie jest kwestionowana, jej osiągnięcia polityczne mogą być różnie oceniane. Powinna być jednak bardziej samokrytyczna w ocenie swej polityki wobec Rosji – napisała liberalna „Süddeutsche Zeitung” z okazji poniedziałkowej uroczystości.

Krzyż Wielki Orderu Zasługi Klasy Specjalnej zawisł do tej pory na piersiach dwóch byłych kanclerzy: Konrada Adenauera oraz Helmuta Kohla. Obaj rządzili w czasach wyjątkowych, pierwszy po wojennej katastrofie, drugi w chwili, gdy otworzyła się możliwość zjednoczenia Niemiec, którą skutecznie wykorzystał. Do tej dwójki dołącza obecnie Angela Merkel, o której nie można powiedzieć, że stała na czele rządu w czasach przełomowych.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami