Komorowski: Minął czas, gdy Zachód zastanawiał się, czy Ukraina przetrwa

Na początku wojny większość świata myślało, że superoptymistyczną wersją będzie uratowanie się niezależnej państwowości ukraińskiej. Dziś myślimy o tym, że Ukraina ma szansę na zwycięstwo militarne - powiedział w rozmowie z Radiem ZET były prezydent Bronisław Komorowski.

Publikacja: 24.02.2023 10:24

Prezydent RP Bronisław Komorowski wręczył akty powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego

Prezydent RP Bronisław Komorowski wręczył akty powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

adm

Jak podkreślił w rozmowie z Radiem ZET były prezydent Bronisław Komorowski, „Polska nie była pierwszym, tylko dopiero siódmym krajem, nawet po Czechach”, który zaoferował Ukrainie pomoc. - Przed wybuchem wojny nie było prawie żadnych kontaktów na wyższym szczeblu, bo zadecydowała opinia Kaczyńskiego, że Ukraina z Banderą na sztandarach nie wejdzie do UE – stwierdził Komorowski. - Naprawdę nie zapominajmy tego, że nie byliśmy pierwszym krajem, który udzielił Ukrainie pomocy. Były kraje, które pomoc militarną udzielały jeszcze przed wybuchem wojny. I to zadecydowało, że Ukraina miała się czym bronić - dodał. Zdaniem byłego prezydenta, „Polska zmarnowała parę lat, ale na szczęście dziś to nadrabia”. 

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Polityka
Jakie są sukcesy rządu Donalda Tuska? Nowy rzecznik rządu: Punktualność pociągów
Polityka
Sąd: nalot na lubelski klasztor w poszukiwaniu posła Romanowskiego bezzasadny
Polityka
Donald Tusk pytany o wybory prezydenckie. Wyjął konstytucję, zacytował jeden z artykułów
Polityka
Marcin Przydacz o ataku Izraela na Iran: Nikt nie chce być starty z powierzchni ziemi
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Ryszard Kalisz: Są tysiące komisji wyborczych, gdzie wyniki odbiegały od sąsiednich komisji