Jak powiedział w rozmowie z Radiem ZET Paweł Kukiz, „być może wystartuje z PiS, kiedy zostaną uchwaleni sędziowie pokoju i referendum odwołujące wójtów, burmistrzów oraz prezydentów”. - W formule koalicyjnej plus wpisane postulaty do programu PiS: zmiana ordynacji wyborczej, zniesienie immunitetów dla posłów, senatorów, sędziów, prokuratorów - takie postawił warunki polityk.
- To, co prezes mi obieca, to są słowa. Ja czekam na sędziów pokoju i na ustawę o referendum. Ale nie będę wiecznie czekać - powiedział lider Kukiz’15. Polityk oczekuje, „że w marcu będą uchwaleni sędziowie pokoju”. - Jak nie, to będę musiał szukać innej drogi, albo w ogóle się wycofać, wrócić do domu i mieć święty spokój - stwierdził.
Kukiz powiedział jednocześnie, że na pewno nie wystartuje z listy PiS. - Tak prezes Kaczyński, jak i premier Morawiecki, jak i większość wierchuszki, oligarchii PiS ma absolutną świadomość, że nie ma takiej opcji, żebym wystartował z list Zjednoczonej Prawicy - podkreślił. - Przez 8 lat przekonałem się, co to znaczy pracować bez pieniędzy. Nie mam już oszczędności, które zarobiłem w latach rock 'n' roll-a - dodał.
Czytaj więcej
Nigdy nie rozmawialiśmy z PiS o ławnikach w SN, jedynie bardzo ogólnie i w kuluarach o sędziach pokoju i ławnikach w sądach rejonowych – zapewnia poseł Paweł Kukiz.
Kukiz zapytany został również o wspólne głosowanie z Prawem i Sprawiedliwością. Stwierdził, że dopóki PiS całkowicie nie wywiąże się z umowy – sędziowie pokoju, referendum obniżające próg odwołania samorządowców – to wspólnego głosowania nie ma. - Od października nie głosuję z PiS. Konsekwentnie realizuję swój komunikat - zapewnił. Pytany o to, co zrobi, jeśli zadzwoni do niego Jarosław Kaczyński, by ten ostatni raz zagłosowałem razem z rządzącymi ws. ustawy o SN, Paweł Kukiz odpowiedział: - Odpowiedziałbym, że proszę najpierw uchwalić sędziów pokoju.