Flagowym dziennikiem koncernu Ringier, jednego z największych w Europie, jest tabloid „Blick”. Od dekady wydawnictwem kieruje Marc Walder. Ma też w nim udziały. To bezpośrednio do niego skierowane były maile Petera Lauenera, rzecznika szwajcarskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w którego gestii jest ochrona zdrowia.
Były to informacje dotyczące planów resortu w walce z covidem. Akredytowani dziennikarze przy ministerstwie takich maili nie otrzymywali. Były poufne i nieprzeznaczone do szerszego wykorzystania. Dawały jednak mediom Ringiera przewagę nad konkurencją. Wprawdzie „Blick” przekonywał niedawno wielkim tytułem: „Nikt nie wpływa na »Blicka«”, zapewniając, że redakcja nie otrzymywała żadnych informacji od wydawnictwa, ale mało kto w to wierzy.
Pojawiają się podejrzenia, że w zamian za poufne informacje media Ringiera przychylnie odnosiły się do działań Alaina Berseta, szefa MSW i zdrowia, obecnie przewodniczącego Bundesratu, czyli szwajcarskiego rządu. Zresztą sam szef Ringiera mówił w czasie pandemii publicznie, że z jego inicjatywy do „wszystkich krajów, w których jesteśmy aktywni”, dotarło, iż „chcemy wesprzeć rząd poprzez nasze doniesienia medialne, abyśmy wszyscy mogli bezpiecznie przejść przez kryzys”. Mowa o kryzysie covidowym. To kłóci się nieco z zapewnieniami redakcji „Blicka” o pełnej niezależności w działaniu.
Czytaj więcej
Słowa szefa austriackiego MSZ brzmią w Kijowie i Warszawie jako niezrozumiałe złagodzenie stanowiska Wiednia wobec Moskwy.
Taka postawa może być zrozumiała. Pewne zdziwienie wywołała bowiem wstrzemięźliwość mediów Ringiera, poszukujących zazwyczaj sensacji, w relacjonowaniu wydarzeń z życia Berseta. Zarówno wtedy, gdy dwa lata temu był ofiarą finansowego szantażu byłej partnerki, jak i w przypadku korzystania z państwowego transportu lotniczego czy też w sprawie naruszenia przez cessnę, którą pilotował, przestrzeni powietrznej Francji, co zmusiło do interwencji francuskie lotnictwo.