Wiceminister sprawiedliwości twierdzi, że na festiwalu w Opolu artyści mogą być zmuszani do noszenia tęczowych opasek

- W tym roku mamy szereg festiwali piosenki. Jeden z najważniejszych to jest w Opolu, tuż przed wyborami, i mam poważne obawy, co do tego, czy nie będzie próby powtórki - to znaczy ci, którzy nawet nie będą chcieli występować w tych opaskach, promować ideologii LGBT, będą musieli to czynić - powiedział wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł z Solidarnej Polski, nawiązując do dyskusji po „Sylwestrze Marzeń” TVP.

Publikacja: 04.01.2023 18:31

Wiceminister sprawiedliwości twierdzi, że na festiwalu w Opolu artyści mogą być zmuszani do noszenia tęczowych opasek

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

qm

Warchoł był pytany w środę w Radiu Maryja o występ zespołu Black Eyed Peas w czasie „Sylwestra Marzeń” organizowanego przez TVP w Zakopanem. Członkowie zespołu wystąpili z tęczowymi opaskami na ramionach w geście solidarności ze społecznością LGBTQ. Wiceminister sprawiedliwości krytykował to na Twitterze, stwierdzając m. in., że „to nie Sylwester Marzeń, lecz Sylwester Wynaturzeń”.

W sprawę włączyli się sami członkowie Black Eyed Peas, którzy na bieżąco komentowali całą sytuację, a nawet wchodzili w polemiki z politykami Solidarnej Polski.

Czytaj więcej

Hołownia: "Sylwester Marzeń" wpływa na stosunki w Zjednoczonej Prawicy. Kabaret

- Polska była przedstawiana zawsze jako wyspa wolności w Europie, jako bastion wolności, a nagle okazuje się, że w tym bastionie są dziury - przekonywał w czwartek Warchoł słuchaczy rozgłośni ojca Tadeusza Rydzyka. - Mamy bardzo pozytywne przykłady ze strony polityków, przede wszystkim prezes Jarosław Kaczyński jednoznacznie zawsze wypowiadał się w tej sprawie. Również pan minister Przemysław Czarnek - tutaj wspieramy pana ministra w tej sprawie, nie zgadzając się zresztą zawetowaniem przez pana prezydenta ostatniej ustawy. Natomiast został zrobiony wyłom bardzo duży, bo w tym roku mamy szereg festiwali piosenki. Jeden z najważniejszych to jest w Opolu, tuż przed wyborami, i mam poważne obawy, co do tego, czy nie będzie próby powtórki - to znaczy ci, którzy nawet nie będą chcieli występować w tych opaskach, promować ideologii LGBT, będą musieli to czynić. Także to jest bardzo niebezpieczny precedens, ogromna presja może być wywarta, bo widzimy, jak te środowiska, które wspierają tę ideologię, środowiska chociażby tygodnika „Nie”, Urbana, różnego rodzaju inne telewizje, TVN-y, jak zawyły z radości z tej okazji, co się wydarzyło - mówił polityk Solidarnej Polski.

- Toczy się w tej chwili bardzo duża walka o to, żebyśmy tą wyspą wolności pozostali dalej - dodał wiceminister, stwierdzając, że wolałby, by występ Black Eyed Peas z tęczowymi opaskami „to była tylko wpadka”. - Natomiast to był bardzo poważny błąd i zamiast bronić tego, trzeba przyznać się do tego błędu, ponieważ w przeciwnym razie to będzie postępowało, bo ci ideolodzy się nie zatrzymają. To jest marsz przez instytucje - to, co zrobili na Zachodzie, to samo próbują zrobić u nas - powiedział.

Po sylwestrowych wpisach Warchoła prof. Jakub Urbanik z Wydziału Prawa i Administracji UW poinformował, że złożył do rektora uczelni „zawiadomienie o możliwości popełnienia deliktu dyscyplinarnego” przez wiceministra. - Ja się nie boję o siebie. Mogą mnie zwolnić z pracy, mogą mnie wsadzić do więzienia. Będę bronił swoich poglądów, bo jestem po stronie prawdy - odpowiedział, pytany o tę sprawę polityk. - Natomiast boję się o miliony moich rodaków, wśród których oni mogą zasiać strach. Bo im o to chodzi, żeby się ludzie bali wyrażać swoje stanowisko, żeby rodzice bali się protestować przeciwko seksualizacji swoich dzieci, żeby ludzie bali się głośno mówić na ten temat. Tego się boję, bo to są siewcy strachu, to są siewcy nienawiści - perswadował.

Czytaj więcej

Kowalski atakuje Morawieckiego za Sylwester Marzeń w TVP. "Quo vadis polska prawico?"

Warchoł zwrócił uwagę, że „wśród wyborców prawicy pojawia się dysonans poznawczy”. - Do tej pory telewizja publiczna pokazywała napaści seksedukatorów, pokazywała napaści ideologów LGBT na osoby inaczej myślące, a w tej chwili pokazuje coś zupełnie przeciwnego. Więc to jest bardzo niebezpieczne. I tutaj rzeczywiście ja chcę, żeby Prawo i Sprawiedliwość podążyło drogą, którą wskazał Jarosław Kaczyński. Ufam, że to zrobi. I podobnie zresztą pan minister Przemysław Czarnek jednoznacznie w tej sprawie się wypowiada, ale słyszałem już wypowiedź ze środowiska pana premiera, że my chcemy być taką chadecją w stylu niemieckim. Absolutnie. My jako Solidarna Polska się na to nie zgadzamy. Wtedy nasze drogi się po prostu rozejdą, bo nie wyobrażamy sobie tego, żeby w Polsce prawica akceptowała ideologię, która jest wroga chrześcijanom, wroga rodzinom, wroga po prostu człowiekowi - mówił.

Według wiceministra na Zachodzie „dzisiaj chrześcijanie mówią, że poczuli się zdradzeni przez partie prawicowe, bo one już nie reprezentują ich interesów, one dały się zawłaszczyć ideologom, a każdy, kto ma inne zdanie, trafia do więzienia”. Zdaniem polityka z ugrupowania Zbigniewa Ziobry na Zachodzie „jest knebel, jest cenzura, jest opresja”. - To my jesteśmy tą wyspą, oazą wolności. Musimy tego bezwzględnie bronić. I tego sobie, państwu, wszystkim na Nowy Rok życzę. Żebyśmy pozostali tym bastionem wolności, a nie podcinali gałęzi, na której wszyscy jesteśmy - pięknej gałęzi wolności, wolności religijnej, wolności słowa, tolerancji i miłości. Bo to, co oni głoszą, to nie ma nic wspólnego z tymi wartościami. Oni zaprzeczają temu wszystkiemu - ocenił Marcin Warchoł. 

Warchoł był pytany w środę w Radiu Maryja o występ zespołu Black Eyed Peas w czasie „Sylwestra Marzeń” organizowanego przez TVP w Zakopanem. Członkowie zespołu wystąpili z tęczowymi opaskami na ramionach w geście solidarności ze społecznością LGBTQ. Wiceminister sprawiedliwości krytykował to na Twitterze, stwierdzając m. in., że „to nie Sylwester Marzeń, lecz Sylwester Wynaturzeń”.

W sprawę włączyli się sami członkowie Black Eyed Peas, którzy na bieżąco komentowali całą sytuację, a nawet wchodzili w polemiki z politykami Solidarnej Polski.

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica