Beata Szydło rzadko udziela wywiadów. Sporadycznie występuje w mediach. Nie trwoni poparcia ponad pół miliona głosujących w wyborach europejskich (rekordowy wynik w skali kraju) i dobrej o sobie pamięci z czasów premierostwa u wyborców PiS. Unika jałowych sporów i politycznych bijatyk. Nie firmuje swoją twarzą działań PiS, ale jest doskonale zorientowana w tym, co się dzieje w partii. Głos zabiera w sprawach jedynie ważnych.
Kiedy w 2017 roku, udzielając wywiadu Bogdanowi Rymanowskiemu, zapytała prowadzącego: „A wyglądam na osobę wypaloną?”, Rymanowski szarmancko odparł: „Wygląda pani świetnie!”. Dzisiaj również czuje się świetnie. Bo od czasu swojego premierostwa tak silna jeszcze nie była. W wywiadzie dla Radia ZET, udzielonym w czwartek temu samemu dziennikarzowi, nie miała najmniejszych skrupułów, żeby zaatakować swojego następcę na funkcji premiera. – Gdybym była premierem w 2020 roku, zastosowałabym weto na szczycie UE – skrytykowała Mateusza Morawieckiego za zgodę na mechanizm warunkowości. W rozmowie chwaliła prezydenta i atakowała premiera, który w sprawie KPO nie powinien zgodzić się na „rozwiązania, które byłyby szantażem, nie kompromisem”. Dlaczego teraz Szydło zabiera głos?
Czytaj więcej
Sam fakt, że jest w tej chwili szansa na znalezienie kompromisu (z UE), to bardzo dobra decyzja i bardzo dobra informacja - mówiła w rozmowie z Radiem Zet była premier, europosłanka PiS, Beata Szydło.
Rząd Mateusza Morawieckiego jest bliski porozumienia z Komisją Europejską. Wypłata pieniędzy z KPO jest możliwa, jeśli dojdzie do nowelizacji ustaw sądowych i wdrożenie w życie zmian oczekiwanych przez KE. Ale przeciwko porozumieniu z KE jest Solidarna Polska, którą łączy z Szydło niechęć do obecnego szefa rządu.
Dzisiaj Szydło jest silna słabością Morawieckiego. Ma doskonałe relacje z Solidarną Polską i z prezydentem Szydło też jest silną słabością marszałek Sejmu Elżbiety Witek, która nie została premierem i jest w partii jej główną rywalką. O mocnej pozycji Szydło świadczy również, że jej człowiek Rafał Bochenek, były rzecznik rządu Szydło, został nowym rzecznikiem PiS.
Poseł PiS Janusz Śniadek, były szef Solidarności, który powiedział po dymisji Szydło w 2017 roku, że w przyszłości może wrócić na fotel premiera, mówi dzisiaj: „Nie chcę spekulować, bo nie chcę podważać roli premiera Morawieckiego, ale Beata Szydło sprawdziła się w roli szefa rządu i byłaby kompetentnym premierem”.
Czy była premier wraca do gry? Eurodeputowany PiS będący w najbliższym otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego pytany o obecny stosunek prezesa PiS do Szydło mówi: – Prezes liczy się tylko z silnymi, a Beata jest dzisiaj bardzo silna w przeciwieństwie do Mateusza czy pretendującej do roli premiera Witek. I ma świetne relacje z prezydentem, który chce odgrywać rolę playmakera. A to też nie bez znaczenia. Musimy się z nią liczyć.