Konkursowa fikcja w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju

Większe kompetencje dyrektora czy omijanie konkursów? Kontrowersyjne zmiany ministra Jacka Żalka.

Publikacja: 22.11.2022 00:04

Jacek Żalek planuje wprowadzić zmiany w konkursach na szefów NCBiR

Jacek Żalek planuje wprowadzić zmiany w konkursach na szefów NCBiR

Foto: Piotr Molecki/East News

Komisja konkursowa wybierze najlepszego kandydata, ale dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju nie musi go powoływać – pod pozorem „wyeliminowania niespójności i wątpliwości interpretacyjnych przepisów” Jacek Żalek, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, wprowadza fundamentalne zmiany w konkursach na szefów Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które podlega jego resortowi od 1 sierpnia. Wcześniej NCBiR nadzorował minister nauki, a potem edukacji i nauki.

Niedawno rzecznik praw obywatelskich zaskarżył tę zmianę do Trybunału Konstytucyjnego, m.in. wytknął, że dokonano jej poprawką zgłoszoną podczas drugiego czytania do zupełnie innej ustawy (nie o NCBR, ale kodeksu spółek handlowych), a przyjętą nowelizację wprowadzono nagle podczas trzeciego czytania przez Sejm.

„Ważny interes”

Zmiany w regulaminach konkursów na stanowisko dyrektora i zastępcy dyrektora NCBiR, jakie w drodze rozporządzenia chce wprowadzić wiceminister Żalek, są fundamentalne – to m.in. sposób wyłaniania komisji konkursowej, tryb publikacji informacji o konkursie oraz dokumentowania, czy spełnione są wymagania dotyczące doświadczenia i kwalifikacji zawodowych kandydatów.

Z 30 do 10 dni ma zostać skrócony czas na składanie dokumentów w konkursie na dyrektora Centrum, co pomysłodawca tłumaczy szybkością obiegu informacji w BIP. Dyrektor Centrum będzie miał możliwość uczestniczenia w pracach komisji konkursowej (choć nie jest jej członkiem), która będzie obradować nad kandydaturą na stanowisko zastępcy. Najważniejsza zmiana to zapis, że komisja konkursowa nie będzie wskazywała kandydata na zastępcę dyrektora, a jedynie go rekomendowała. Obecnie, jeśli komisja konkursowa wskaże w uchwale kandydata, dyrektor powinien go powołać. Wiceminister Żalek chce, by dyrektor sam decydował, kogo wybierze, a zamiany mają być „pożądane w samej instytucji”.

Czytaj więcej

Służby specjalne do zmiany. Opozycja chce reformy

Jednak na stanowisko w instytucjach państwowych obowiązują konkursy. W nowym rozporządzeniu wprowadzony zostanie więc casus, że w „uzasadnionych okolicznościach” dyrektor będzie mógł niepowoływać kandydata i unieważnić postępowanie konkursowe.

Karkołomny przepis? Zdaniem pomysłodawcy jest on zgodny z art. 70 § 1 kodeksu pracy, który mówi, że „pracownik zatrudniony na podstawie powołania może być w każdym czasie – niezwłocznie lub w określonym terminie – odwołany ze stanowiska przez organ, który go powołał. Dotyczy to również pracownika, który na podstawie przepisów szczególnych został powołany na stanowisko na czas określony”.

Projekt wiceministra Żalka, ze względu na „ważny interes państwa”, ma wejść w życie siedem dni od ogłoszenia.

Wysokie koszty

Chodzi o to, że pełniący obowiązki dyrektora Centrum od 9 sierpnia tego roku dr Paweł Kuch do dziś nie ma powołanych zastępców – sam zresztą nie przeszedł trybu konkursowego, a osoba wskazana przez ministra może pełnić obowiązki dyrektora tylko do sześciu miesięcy. Jak informuje nas Jakub Lackorzyński, rzecznik NCBiR, „sprawujący nadzór nad NCBR minister właściwy ds. rozwoju regionalnego nie ogłosił jeszcze konkursu na stanowisko dyrektora NCBR”.

Dyrektor Kuch jest już trzecim dyrektorem NCBiR powołanym w tym roku: do 17 lutego funkcję tę piastował dr Wojciech Kamieniecki (złożył rezygnację wraz z zastępcami), potem dr Remigiusz Kopoczek (jak pisała Interia, to bliski współpracownik lidera Partii Republikańskiej Adama Bielana, szef Kongresu 590), a od sierpnia – dr Kuch.

Czytaj więcej

Sondaż: Zbigniew Ziobro zostanie, ale będzie słabszy

Obecne wymogi konkursowe to m.in. co najmniej pięcioletnie doświadczenie w kierowaniu zespołami pracowniczymi oraz w sektorze badawczo-rozwojowym, gospodarczym lub finansowym. Komisja konkursowa w punktach ocenia kandydatów, m.in. osiągnięcia zawodowe, międzynarodowe doświadczenie, znajomość języka angielskiego potwierdzona certyfikatami i koncepcję funkcjonowania Centrum.

NCBiR realizuje zadania państwa z zakresu polityki naukowej, naukowo-technicznej i innowacyjnej – jej ubiegłoroczny budżet na projekty to aż 5 mld zł, podpisano 1,2 tys. umów. W latach 2018–2021 NCBR powołał trzy spółki zależne: NCBR+ sp. z o.o., IDEAS NCBR sp. z o.o. i NCBR Investment Fund ASI SA, która miała pobudzić inwestowanie, a jak wytknął NIK w kontroli, nie rozpoczęła działalności.

„W Narodowym Centrum Badań i Rozwoju i tak nastąpił wzrost zatrudnienia, a koszty ponoszone na funkcjonowanie oraz realizację zadań wzrosły o ponad 300 mln, z 937 mln zł w 2018 r do 1246 mln zł w 2020 r., tj. o 33 proc., a co było związane między innymi z utworzeniem spółki NCBR+ oraz dodatkowymi zadaniami nałożonymi na centrum” – stwierdziła kontrola NIK.

Komisja konkursowa wybierze najlepszego kandydata, ale dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju nie musi go powoływać – pod pozorem „wyeliminowania niespójności i wątpliwości interpretacyjnych przepisów” Jacek Żalek, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, wprowadza fundamentalne zmiany w konkursach na szefów Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które podlega jego resortowi od 1 sierpnia. Wcześniej NCBiR nadzorował minister nauki, a potem edukacji i nauki.

Niedawno rzecznik praw obywatelskich zaskarżył tę zmianę do Trybunału Konstytucyjnego, m.in. wytknął, że dokonano jej poprawką zgłoszoną podczas drugiego czytania do zupełnie innej ustawy (nie o NCBR, ale kodeksu spółek handlowych), a przyjętą nowelizację wprowadzono nagle podczas trzeciego czytania przez Sejm.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kowal: Głos na PiS w wyborach europejskich? W dużym stopniu głos na Putintern
Polityka
Andrzej Duda ułaskawił byłych agentów CBA. "Zanim się obejrzymy, gotów będzie ułaskawić cały PiS"
Polityka
Odesłać młodych Ukraińców na Ukrainę? Dworczyk: Wielu wyjechało łamiąc prawo
Polityka
Wybory do PE. Cezary Tomczyk mówi, że KO chce wygrać z Niemcami
Polityka
Europoseł PiS mówi, że "to jest już inna UE". Czy Polska powinna ją opuścić?