W sobotę otwarty został przekop przez Mierzeję Wiślaną, łączący Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym, mający umożliwić niedużym statkom dotarcie do portu w Elblągu z pominięciem Cieśniny Piławskiej na terenie Rosji. Ta sztandarowa inwestycja obecnego rządu, mająca początkowo kosztować niespełna 900 mln zł, po dokończeniu sięgnie co najmniej 2 mld zł.
Prezydent Andrzej Duda określił podczas uroczystości otwarcie kanału jako „wielkie zwycięstwo Polski”. Wciąż jednak brakuje pogłębienia toru wodnego prowadzącego rzeką Elbląg do elbląskiego portu, co pozwoliłoby wpływać statkom o zanurzeniu do 4,5 metra. Na razie mogą tamtędy pływać jedynie małe jednostki statki, o zanurzeniu do 2 metrów i ładowności ok. 1 tys. ton. Konieczna jest również budowa obrotnicy, która pozwoliłaby zawracać statkom na obecnie zbyt wąskim akwenie, ponadto umocnienie nabrzeży.
Czytaj więcej
- Nie chodzi o to, czy tutaj będą mogły przepływać największe statki. Od tego, by odbierać towar z największych statków mamy inne porty. Od tego, by ładować największe statki, mamy inne miejsca na wybrzeżu Rzeczypospolitej. Chodziło o to także, by symbolicznie ta droga była otwarta - mówił na otwarciu kanału przez Mierzeję Wiślaną prezydent Andrzej Duda.
Zdaniem Antoniego Macierewicza krytykę idei przekopu „wyłącznie można przypisać ludziom związanym z Sowietami, z Rosją, z koncepcją rosyjską, z realizacją tych sił, które chcą uzależnić Polskę od Rosji i uniemożliwić uruchomienie pełnej możliwości oddziaływania także morskiego Polski oraz zwiększenia struktur obronnych Polski”.
- Trzeba sobie zdawać sprawę, że ten kanał ma funkcje nie tylko gospodarcze, nie tylko turystyczne, ale także niesłychanie istotne funkcje obronne, gwarantujące, iż Bałtyk będzie rzeczywiście bezpieczny, będzie mógł być pilnowany i zabezpieczony pokojowo przez NATO, a nie nieustannie poddawany agresji rosyjskiej. Więc ludzie, którzy nie chcieli, żeby go budować, a teraz chcą go zasypać, to są działania jasne, otwarte, antypolskie - przekonywał były szef MON w Polskim Radiu 24.