Szefernaker tłumaczył przemówienie Kaczyńskiego „do przyjaciół Rosjan”: Wiele osób z Rosji mówiło takim językiem, jak Polska

- Pamiętamy, jaka wtedy była między polskim a rosyjskim narodem - powtarzam, narodem, nie władzami - sytuacja - powiedział wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, pytany o przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, skierowane do Rosjan po katastrofie smoleńskiej, a przed wyborami prezydenckimi.

Publikacja: 16.09.2022 23:07

Szefernaker tłumaczył przemówienie Kaczyńskiego „do przyjaciół Rosjan”: Wiele osób z Rosji mówiło takim językiem, jak Polska

Foto: PAP/Piotr Nowak

Szefernaker komentował w piątek w Polsat News przemówienie, które dzień wcześniej wygłosił w Poczdamie Donald Tusk. - Ukraina, co pokazały ostatnie dni, ma szansę wygrać tę wojnę, ale wymaga to zdecydowanie większego wsparcia ze strony Europy, a w szczególności największych i najbogatszych państw, takich jak Niemcy - mówił przewodniczący PO, podkreślając, że nie chodzi o wsparcie symboliczne, jak nagrody i wyróżnienia, lecz o „broń, amunicję, samoloty i czołgi”.

- W tej chwili cała Europa mówi polskim głosem, językiem polskiej dyplomacji, mówi pani (Ursula) von der Leyen. Szefowa Komisji Europejskiej mówi „mogłam, mogliśmy słuchać Polaków”, pani Sanna Marin (premier Finlandii - red.) to te wypowiedzi tylko z ostatnich dwóch dni - zauważył Szefernaker. - Wcześniej Donald Tusk mówił takim głosem, jakim mówiła Angela Merkel. Przecież to Donald Tusk i Angela Merkel kształtowali politykę europejską przez lata. Dziś Angela Merkel odeszła, potrafi nie wypowiadać się w tym temacie, bo wie, że popełniła błąd, odeszła z polityki - ocenił.

Czytaj więcej

Tusk w Poczdamie: Nie ma powodu, by Niemcy mniej pomagały Ukrainie niż Polska

W kontekście stosunku do Rosji w przeszłości polityk PiS został zapytany o przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, które ten wygłosił w maju 2010 roku, po katastrofie smoleńskiej a przed wyborami prezydenckimi w Polsce. - 10 kwietnia tego roku doszło do wielkiej tragedii. Odruch współczucia i sympatii milionów Rosjan został przez Polaków dostrzeżony. Został dostrzeżony i doceniony. Dziękujemy za każdą łzę, za każdy zapalony znicz, za każde wzruszające słowo - mówił wtedy prezes PiS. - 10 kwietnia tego roku doszło do wielkiej tragedii. Odruch współczucia i sympatii milionów Rosjan został przez Polaków dostrzeżony. Został dostrzeżony i doceniony. Dziękujemy za każdą łzę, za każdy zapalony znicz, za każde wzruszające słowo - mówił w nagraniu Kaczyński.

Nawiązując do gestów sympatii ze strony Rosjan po katastrofie pod Smoleńskiem, w której zginął jego brat – prezydent Lech Kaczyński, prezes PiS powiedział wtedy, że widzi szansę na przełom w stosunkach polsko-rosyjskich. - Są w historii takie momenty, które potrafią zmienić wszystko, które potrafią zmienić bieg historii. Mam nadzieję i taką nadzieję mają także miliony Polaków, w tym i ci, którzy popierali Lecha Kaczyńskiego, że taki moment nadchodzi, że dojdzie do tej wielkiej potrzebnej zmiany dla nas, dla naszych dzieci, dla naszych wnuków - podkreślił. Dodał, że pojednanie między narodami musi być oparte na prawdzie. – Polacy pamiętają ciosy i kule zbrodniarzy z NKWD. Ale pamiętają także, że w tym strasznym czasie od bardzo wielu Rosjan spotykała ich pomoc.

- Przede wszystkim Jarosław Kaczyński, Prawo i Sprawiedliwość od lat mówili o tym, że Rosja jest zagrożeniem dla tej części Europy - odparł Paweł Szefernaker na pytanie dziennikarza Polsat News. - Dzisiaj mówi o tym tak samo szefowa Komisji Europejskiej, premier Finlandii. A Donald Tusk przez lata mówił co innego. Donald Tusk jest człowiekiem, który jest politycznym koniunkturalistą. Jak trzeba było do Angeli Merkel po niemiecku na zjeździe CDU mówić, że to Angela Merkel jest błogosławieństwem dla Europy, to tak wtedy mówił, bo to wtedy taki miał interes - przekonywał. Na uwagę, że to z kolei Radosław Sikorski porównał w 2006 roku gazociąg Nord Stream do paktu Ribbentrop-Mołotow, sekretarz stanu w MSWiA odpowiedział, że Sikorski „mówił też, że Rosja w NATO - czemu nie”, a „w 2009 proponował Rosję w NATO. Ławrowa zapraszał”.

Szefernaker zwrócił uwagę, że swoje przesłanie do Rosjan prezes PiS wystosował „po katastrofie smoleńskiej, w której zginął brat prezesa Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej”. - Pamiętamy, jaka wtedy była między polskim a rosyjskim narodem - powtarzam, narodem, nie władzami - sytuacja. Był to taki czas, w którym nasze narody patrzyły na pewne kwestie w kontekście katastrofy smoleńskiej, wiele osób z Rosji mówiło takim językiem, jak Polska. Wiele osób także przecież tam na miejscu oddawało hołd Polakom - stwierdził.

Szefernaker komentował w piątek w Polsat News przemówienie, które dzień wcześniej wygłosił w Poczdamie Donald Tusk. - Ukraina, co pokazały ostatnie dni, ma szansę wygrać tę wojnę, ale wymaga to zdecydowanie większego wsparcia ze strony Europy, a w szczególności największych i najbogatszych państw, takich jak Niemcy - mówił przewodniczący PO, podkreślając, że nie chodzi o wsparcie symboliczne, jak nagrody i wyróżnienia, lecz o „broń, amunicję, samoloty i czołgi”.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Gdzie odbędzie się II tura? Kraków, Poznań i Wrocław znów będą głosować
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Koniec epoki Leszka Millera. Nie znajdzie się na listach do europarlamentu
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS