Była ostoją Wielkiej Brytanii. Tylko Ludwik XIV nosił koronę dłużej

Przez 70 lat panowania Wielka Brytania zmieniła się nie do poznania. Ale Elżbiety II nigdy w tym czasie nie zabrakło, aby uspokoić i dodać otuchy poddanym.

Publikacja: 08.09.2022 21:06

Była ostoją Wielkiej Brytanii. Tylko Ludwik XIV nosił koronę dłużej

Foto: AFP

Czytaj więcej

Elżbieta II nie żyje. Wielka Brytania i świat żegnają królową

Królową została w pewnym sensie z przypadku, a raczej w wyniku miłości, jaką przedłożył jej wuj, Edward VIII, nad splendor korony. Gdy zdecydował się w 1936 r. związać życie z dwukrotnie rozwiedzioną Amerykanką Wallis Simpson, wiadomo było, że będzie musiał abdykować. Takie reguły obowiązywały w znacznie bardziej, niż dziś konserwatywnym społeczeństwie na Wyspach. 

Pierwszą próbę, i to wielką, swojej przyszłej roli, ta, którą wówczas nazywano Lilibet, przeżyła już trzy lata później. Po wybuchu wojny jej ojciec, Jerzy VI, odrzucił propozycję ewakuacji dworu do Kanady i aż do wyzwolenia pozostał w Wielkiej Brytanii. Jego córka służyła wówczas w oddziałach pomocniczych armii, w pierwszych wystąpieniach publicznych dodawała otuchy żołnierzom. 

Czytaj więcej

Karol III - tak oficjalnie nazywać się będzie nowy król Wielkiej Brytanii

Królową została już w 1952 r. za sprawą przedwczesnej śmierci swojego ojca, którego zawał lekarze wiązali ze stresem czasu wojny. Wiadomość o tej tragedii zastała ją w Kenii, gdzie przyjechała w ramach objazdu imperium. Uroczystości koronacyjne z udziałem Księcia Filipa, który dzielił jej życie przez 74 lata, okazały się dzięki telewizji pierwszym wydarzeniem śledzonym przez globalną publikę. To wtedy świat odkryj jakże znają od tej pory postać: monarchini, która potrafiła z równym zapałem i powagą podchodzić do swoich obowiązków głowy państwa. 

Złożyła wówczas przysięgę na Boga i było to dla niej niezwykle ważne bo mówimy o bardzo religijnej królowej - tłumaczy „Rz” Thomas Mace-Archer-Mills, przewodniczący Brytyjskiego Towarzystwa Monachistycznego. 

Ale Elżbieta chyba nie mogła sobie wówczas zdawać sprawy, że to dopiero początek technologicznej rewolucji, która okaże się stopniowo ogromny wyzwaniem i dla samej rodziny królewskiej. Bezustannie śledzeni najpierw przez prasę bulwarową, a potem i media społecznościowe, Windsorowie padli ofiarą wielu skandali, od śmierci Księżniczki Diany w 1997 r. po odejście z rodziny Księcia Harry’ego czy związek z przestępcą seksualnym Jeffreyem Epsteinem syna królowej Księcia Andrzeja. Ale i wówczas Elżbieta II, dzięki nienagannej postawie moralnej i powadze w wypełnieniu swoich obowiązków, zawsze ratowała monarchię. 

Królestwo, nad którym przyszło jej początkowo panować, nie miało wiele wspólnego z tym, które jest dziś nam znane. Co prawda z imperium wyzwoliły się już Indie, „diament” brytyjskiej potęgi, wciąż jednak należało do niego kilkadziesiąt krajów, przede wszystkim Afryki i Karaibów. Już w czwartym roku panowania Elżbieta II musiała jednak stawić czoła niezwykłemu upokorzeniu Londynu, co właściwie położyło kres jego imperialnym ambicjom: nieudanemu lądowaniu (wraz z Francją) w obronie Kanału Sueskiego, który postanowił znacjonalizować egipski przywódca Gamal Naser. Mace-Archer-Mills zwraca jednak uwagę, że genialny pomysł Elżbiety II polegał na uratowaniu brytyjskich wpływów w ramach imperium poprzez stworzenie Wspólnoty Narodów, Commonwealth. 

Przystąpienie Wielkiej Brytanii do EWG, późniejszej Unii, w 1973 r. było kolejnym zakrętem w historii kraju, który przyszło przeżyć z narodem Elżbiecie II. Oto do zjednoczonej Europy przystępował pierwszy kraj, który nie został pokonany w czasie drugiej wojny światowej. Monarchini samą swoją postacią zawsze o tym przypominała poddanym. I choć nigdy nie zostało ostatecznie ujawnione, jakie stanowisko zajmowała wobec Brexitu, faktem pozostaje, że to właśnie ta wyjątkowość ostatecznie doprowadziła do wyjście kraju z Unii. 

- Nie znamy innej królowej. To jej zawdzięczamy to, kim jesteśmy: krajem o największym soft power na świecie. W chwilach próby zawsze zwracamy się do niej po radę, po wzór postępowania. Bo też wywodzi się z czasów, gdy ludzie mieli jeszcze do siebie szacunek - uważa Mace-Archer-Mills.

Współpracowała aż z 14 premierami. Ale to z Margaret Thatcher miała relacje najtrudniejsze, także gdy idzie o zamieszczenie RPA z Commonwealthu w związku z Apartheidem i wojnę w obronie Falklandów. 

To także ona wprowadzała Brytyjczyków w świat, który wyłaniał się z końca Zimnej Wojny, m.in. przez pierwszą wizytę brytyjskiego monarcha w Chinach. Zwolenniczka ekumenizmu, zdołała doprowadzić do zbliżenia Kościoła Anglikańskiego z Katolickim, ale bardziej za Benedykta XVI niż Jana Pawła II. 

Odeszła w momencie dla królestwa wyjątkowo trudnym. Z powodu Brexitu, pandemii i skutków wojny na Ukrainie, królestwo zapada się w coraz większym kryzysie, zaś nastroje secesjonistyczne są żywe nie tylko w Szkocji, ale i Irlandii Północnej. W tych trudnych czasach monarchia zachowuje jednak znaczącą popularność: zdaniem YouGov opowiada się za nią 62 proc. Brytyjczyków (22 proc. wolałoby republikę), przy czym popiera ją 84 proc. elektoratu torysów i 48 proc. laburzystów. Jednak następca tronu, 73-letni Książę Karol, już takich notowań nie ma: 39 proc. ankietowanych darzy go szacunkiem, a 41 proc. nie żywi takiego uczucia. Nie jest więc jasne, czy regularnie plamiona skandalami monarchia (ostatnio - powiązaniami Księcia Andrzeja z seksualnym przestępcą Jeffreyem Epsteinem oraz rezygnacją Księcia Harry’ego z przynależności do rodziny królewskiej) utrzyma swoją jednoczącą naród rolę. 

Brytyjczycy nie darowali Księciu Karolowi rozwodu z Dianą, w szczególności po jej tragicznej śmierci - mówi Mace-Archer-Mills.

Polityka
Francja zaprasza na rocznicę D-Day Rosję – ale nie Władimira Putina
Polityka
Oddala się widmo wielkiej wojny. Izrael nie pójdzie za daleko
Polityka
Gruzja – w stronę Putina czy Europy? Walka o niezależność organizacji pozarządowych
Polityka
Jędrzej Bielecki: Ameryka jednak uratuje Ukrainę, Republikanie nie chcą być odpowiedzialni za zwycięstwo Putina
Polityka
Zignorowana Ałła Pugaczowa. Królowa rosyjskiej estrady, która nie poparła wojny