Prezydent Andrzej Duda jest skłonny poprzeć zmianę terminu wyborów samorządowych, ale pod pewnymi warunkami. To być może najważniejsza od pojawienia się tego tematu informacja, bo bez zgody prezydenta ten pomysł nie ma szans na realizację.
W niedawnej rozmowie dla Radia ZET prezydent zasugerował, że termin wyborów może zmienić się, ale tylko o kilka miesięcy. To może oznaczać zgodę Andrzeja Dudy tylko na organizację wyborów samorządowych bardzo wczesną wiosną w 2024 roku lub nawet na początku 2024 roku – czyli jeszcze zimą. Ale to kwestia dalszych rozmów między PiS a Nowogrodzką. Prezydent w Radiu ZET mówił o „rozsunięciu” wyborów „dla pewnej czystości i przejrzystości procesów wyborczych”.
Jak wynika z naszych rozmów, Pałac Prezydencki czeka na konkretną propozycję w kuluarowych kontaktach z koalicją rządzącą. Dopiero wtedy będzie można mówić o dalszych krokach, tzn. pojawieniu się ustawy w Sejmie.
Co na to PiS? – Pierwotny pomysł zawsze zakładał, że wybory samorządowe odbędą się najpóźniej w czerwcu 2024 roku. Nie było nigdy mowy o tym, by przesunięcie trwało aż rok – komentuje jeden z naszych rozmówców z klubu PiS. I podkreśla, że jest spokojny o wynik rozmów z Pałacem Prezydenckim. Nasi rozmówcy zwracają też uwagę, że bardzo krótka przerwa między jednymi a drugimi wyborami nie będzie miała zakładanego efektu.
Czytaj więcej
Najpierw konkretny projekt ustawy z konkretnymi rozwiązaniami, dopiero wtedy będziemy mogli zacząć poważną rozmowę - powiedział prezydent Andrzej Duda, pytany w Radiu Zet o ewentualną zmianę ordynacji wyborczej szykowaną przez PiS.