Co ciekawe, Johannes Haindl będzie już trzecim specjalnym wysłannikiem do Skopje. Wcześniej swoich przedstawicieli wyznaczyła Unia Europejska, a następnie Waszyngton.
Warto przypomnieć, że trwający od wielu miesięcy kryzys w Macedonii ogniskuje się wokół oskarżenia premiera Gruewskiego o nielegalne podsłuchiwanie ponad 20 tys. osób oraz manipulacje wyborcze. Natomiast na początku zeszłego roku premier Nikoła Gruewski zarzucił Zoranowi Zaewowi, liderowi opozycji, udział w spisku mającym na celu obalenie rządu przy pomocy zagranicznych wywiadów. Przez kraj przeszła fala protestów. W sprawę zaangażowała się Unia Europejska i przy jej wsparciu udało się wypracować porozumienie między rządem a opozycją. Zgodnie z jego postanowieniami, w kraju miały się odbyć przyspieszone wybory – najpierw 24 kwietnia, ale potem datę przesunięto na 5 czerwca. Ponadto, by zapobiec nadużyciom w styczniu premier Gruewski miał ustąpić ze stanowiska.
Gruewski złożył dymisję 15 stycznia, a władzę objął rząd techniczny pod kierownictwem Emila Dimitriewa. Jednak partia rządząca nadal wykorzystuje swoją pozycję, zwłaszcza kontrolę nad mediami publicznymi.
Dodatkowo pojawiły się wystąpienia i protesty na tle etnicznym. W pierwszą rocznicę krwawej strzelaniny w Kumanowie, rozpoczął się proces jednoczenia partii mniejszości albańskiej.
W związku z wystąpieniem zbrojnym w Kumanowie, na ławie oskarżonych usiadło łącznie 29 osób. Prokuratura zarzuca im zabicie 18 osób. Dodatkowo, w akcie oskarżenia mowa o udziale w grupie o charakterze zbrojnym oraz planowaniu działań terrorystycznych na dużą skalę. W dwudniowych starciach na północy Macedonii, kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Kosowem, zginęło także 10 policjantów, a 50 zostało rannych. Oskarżonym grozi dożywocie.