W ogólnokrajowym referendum w Tadżykistanie ponad 94 proc. mieszkańców opowiedziało się za wykreśleniem zapisów w konstytucji, ograniczających do dwóch kadencji możliwość sprawowania urzędu prezydenta.
Prezydent Emomali Rachmon rządzi już co prawda 22 lata, ale sztuczki prawne sprawiły, że oficjalnie uznawano, iż obecnie jest dopiero jego druga kadencja. Teraz nie będzie już musiał stosować żadnych sztuczek.
Rachmon i tak jest jednym z ostatnich. Pierwszy, jeszcze w 2004 roku, zniósł ograniczenia swoich kadencji prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko.
Krygując się i odrzucając kolejne projekty odpowiednich ustaw, uczynił to w końcu w 2010 roku prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew. Do tego grona dołączyli też przywódcy Turkmenistanu i Azerbejdżanu.
W Uzbekistanie formalnie rządzącego od 1991 roku (a jako lider miejscowej partii komunistycznej – od 1989) Islama Karimowa powinny ograniczać konstytucyjne dwie kadencje, ale nikt na to nie zwraca uwagi. Jedynie przedstawiciele OBWE zauważyli ten zapis w konstytucji przy okazji wyborów prezydenckich w 2015 roku. Można więc sądzić, że i w tym kraju wkrótce zmienią ustawę zasadniczą.