Przed Macronem kolejna kampania. Zapowiada walkę z podziałami

Emmanuel Macron po pokonaniu Marine Le Pen w drugiej turze wyborów prezydenckich zobowiązał się do zajęcia się głębokimi podziałami we Francji. Przyznał, że wiele osób głosowało na niego głównie po to, by zatrzymać jego skrajnie prawicową rywalkę.

Publikacja: 25.04.2022 11:35

Emmanuel Macron

Emmanuel Macron

Foto: AFP

Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, politycy zaczynają skupiać się na wyborach parlamentarnych w czerwcu. Przed prezydentem Macronem trudny okres kampanii, aby zapewnić sobie władzę ustawodawczą, która da mu większość potrzebną do realizacji jego polityki. 

Ostateczne wyniki niedzielnego głosowania pokazały, że Macron uzyskał 58,54 proc. głosów, co jest wynikiem zgodnym z ostatnimi sondażami.

Wynik ten daje skrajnej prawicy największy w historii udział w wyborach prezydenckich. - Wielu ludzi w tym kraju głosowało na mnie nie dlatego, że popierają moje idee, ale po to, by nie dopuścić do głosu skrajnej prawicy. Chcę im podziękować i wiem, że w nadchodzących latach będę miał u nich dług - powiedział Macron w wygłoszonym w późnych godzinach nocnych przemówieniu.

Czytaj więcej

Wybory prezydenckie we Francji: Macron do końca nie był pewny zwycięstwa

- Będziemy musieli być życzliwi i pełni szacunku, ponieważ nasz kraj jest targany tak wieloma wątpliwościami, tak wieloma podziałami - mówił.

Mimo zwycięstwa, było ono znacznie niższe niż 66,1 proc., które uzyskał w pierwszym starciu z Le Pen w 2017 r., a jeszcze bardziej odległe od 82 proc., które uzyskał Jacques Chirac w 2002 r., kiedy skrajna prawica po raz pierwszy znalazła się w drugiej turze.

Kandydat lewicy Jean-Luc Melenchon, który w pierwszej turze zajął trzecie miejsce, natychmiast nazwał wybory parlamentarne 12 i 19 czerwca "trzecią turą" wyborów prezydenckich.

Konserwatywny dziennik Le Figaro napisał w poniedziałek w swoim głównym artykule redakcyjnym: "Tak naprawdę ten marmurowy posąg to olbrzym o glinianych nogach. Emmanuel Macron dobrze o tym wie (...) Nie skorzysta z żadnego okresu ochronnego".

Czytaj więcej

Macron wygrał, strach został

Macron prawdopodobnie spodziewa się, że protesty, które naznaczyły część jego pierwszej prezydentury, powrócą, gdy będzie próbował przeforsować swoje reformy gospodarcze, w tym plany podniesienia wieku emerytalnego z 62 do 65 lat.

- Nie będzie sprawował tej samej funkcji przez kolejne pięć lat, to jasne. Nie pozwolimy mu na to - powiedziała 63-letnia pracownica administracji Colette Sierra. - Jeśli tak się stanie, myślę, że ludzie są gotowi wyjść na ulice, jeśli nie będzie odpowiedniego rządu koalicyjnego - dodała.

Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, politycy zaczynają skupiać się na wyborach parlamentarnych w czerwcu. Przed prezydentem Macronem trudny okres kampanii, aby zapewnić sobie władzę ustawodawczą, która da mu większość potrzebną do realizacji jego polityki. 

Ostateczne wyniki niedzielnego głosowania pokazały, że Macron uzyskał 58,54 proc. głosów, co jest wynikiem zgodnym z ostatnimi sondażami.

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Europejczycy za nowym otwarciem brytyjsko-unijnym. Pod wpływem Trumpa i Putina
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Prezydent Korei Płd. przerywa milczenie. Tłumaczy, dlaczego wprowadził stan wojenny
Polityka
Dyrektor FBI rezygnuje. Donald Trump nie kryje radości
Polityka
Biden zatwierdził memorandum bezpieczeństwa dla administracji Trumpa. Chodzi o Rosję i konkurentów USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Podcast „Rzecz w tym”: Czy przekręt z wyborami w Rumunii da się powtórzyć w Polsce?