Faktem jest, że PO sporo pracy ma już za sobą: zdominowała konkurencję, czyli Nowoczesną, i zmniejszyła dystans do PiS w sondażach. Ale pozycja sondażowego lidera wciąż, poza nielicznymi badaniami, jest dla Platformy nieosiągalna. PiS za to dwoi się i troi, by to zmienić. Powtarza błąd popełniony w 2007 r., kiedy Tusk wygrał wybory swoim uśmiechniętym wizerunkiem, kilkoma piosenkami i „polityką miłości", a PiS obserwował to z ponurą miną, zyskując na siedem lat miano najbardziej nielubianej partii. Pytanie tylko, czy aby na pewno Grzegorz Schetyna będzie potrafił się uśmiechać równie sympatycznie...