Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 28.09.2017 19:00 Publikacja: 28.09.2017 18:50
Jedynie 41 proc. Katalończyków chce niepodległości. Ale tylko oni są widoczni, reszta milczy
Foto: AFP
W niedzielę Katalonia, a także Hiszpania i cała zjednoczona Europa grają o wielką stawkę. Żaden kraj Unii nie był tak blisko rozpadu. Jeśli w uznanym przez hiszpański Trybunał Konstytucyjny za nielegalne referendum frekwencja będzie wysoka, pod znakiem zapytania stanie porządek demokratyczny zbudowany po śmierci Franco. Katalończycy dadzą też przykład innym ruchom secesjonistycznym – od Flandrii po Szkocję i Korsykę.
Aby do tego nie dopuścić, premier Mariano Rajoy kazał zablokować konta Generalitat, rekwirować karty do głosowania, zaplombować lokale wyborcze. Decydująca będzie lojalność Mossos d’Esquadra, katalońskiej policji. A ta wcale nie jest pewna. – Jeszcze nie wiemy, co mamy robić w niedzielę – mówi mi dwóch mossos na Passeig de Gracia, jednej z głównych arterii miasta.
Senat USA dwoma głosami przegłosował ustawę budżetową Donalda Trumpa. Przeciw projektowi prezydenta USA było dwó...
Partia Demokratyczna próbuje wyciągnąć wnioski z demokratycznych prawyborów na burmistrza Nowego Jorku, w któryc...
Choć jeszcze niedawno premier Mark Carney sugerował, że Donald Trump zmienił stanowisko w sprawie tego, by Kanad...
Według doniesień dziennika „Bild", pojawiła się niemal miliardowa luka między publicznymi deklaracjami ministra...
- To wielki dzień dla Ameryki i dla Amerykanów, Sąd Najwyższy odebrał „złą władzę” oszalałym radykalnie lewicowy...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas