Co zrobi? To pytanie od piątku, od odrzucenia przez Sejm senackiego weta do kontrowersyjnej ustawy, która kilka miesięcy tkwiła w zamrażarce, zadają sobie zarówno politycy PiS, jak i opozycji. Zwłaszcza że Andrzej Duda oficjalnie powiedział tylko, że będzie „bardzo dokładnie” analizował ustawę.
Nasi rozmówcy z PiS nie są więc pewni, jaka będzie decyzja prezydenta. – Nie mamy żadnych sygnałów w tej sprawie – mówi nasz rozmówca, ważny polityk PiS.
Ustawa do TK?
Inny jest zdania, że najbardziej prawdopodobne jest to, że prezydent odeśle ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Zwraca uwagę na to, że poza zmianą przepisów dotyczącą struktury właścicielskiej mediów w ustawie jest też zapis, że władze mediów publicznych będzie powoływać nie Rada Mediów Narodowych, ale Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, której członkowie mają być powoływani za zgodą Senatu kontrolowanego przez opozycję. To ograniczyłoby wpływ partii rządzącej na obsadę władz np. w TVP. Poprawka została zgłoszona przez Konfederację w trakcie sejmowych prac nad ustawą i udało się ją przegłosować.
– Ta ostatnia zmiana może być niezgodna z konstytucją – wskazuje polityk PiS.
Dwa miliony podpisów
W sejmowych kuluarach można usłyszeć, że PiS zdecydowało się na wyciągnięcie ustawy z zamrażarki m.in. po to, by pokazać, że wbrew różnym spekulacjom ma sprawnie działającą większość.