Podczas wspólnej konferencji prasowej z przywódcami koalicyjnych Zielonych i FPD, Robertem Habeckiem i Christianem Lindnerem, Olaf Scholz stwierdził, że zależy mu na kształtowaniu przyjaznego sąsiedztwa z Polską i "cieszy się", że jest ona członkiem Unii Europejskiej.

- Polska to wielki naród, demokracja - powiedział Scholz. Choć przyznał, że dochodzi do sporów w sprawie praworządności, to kwestie te muszą być "bardzo wyraźnie oceniane", bo to zbliża do siebie państwa Wspólnoty.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Niemiecki wzór, niemiecki cel

Przyszły kanclerz zapewnił o wsparciu Niemiec dla Polski odnośnie do kryzysu na granicy z Białorusią. Zaznaczył, że ocena działań danego kraju, gdy się jest setki kilometrów dalej, jest niestosowne.

Ocenił, że kryzys jest wynikiem polityki Aleksandra Łukaszenki, który nie ma mandatu dużej części własnego narodu do sprawowania rządów, a poprzez manipulowanie migrantami chce wywrzeć nacisk na Europę. Musi się jednak liczyć z konsekwencjami.