Reklama

Poseł Lewicy: Media na granicy? Tylko za zgodą komendanta Straży Granicznej

Każdy dziennikarz będzie miał "opiekuna", co powoduje, że dziennikarz nie będzie miał wolnej ręki do transmisji i pokazywania rzeczywistości - mówił Paweł Krutul, poseł Nowej Lewicy, w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską, komentując nowelizację ustawy o ochronie granicy.

Publikacja: 03.12.2021 13:59

Paweł Krutul

Paweł Krutul

Foto: TV.RP.PL

Krutul skomentował zmiany wprowadzone w nowelizacji do ustawy o ochronie granicy państwowej, które m.in. umożliwiają obecnie dostęp dziennikarzom do strefy pasa przygranicznego z Białorusią, pod warunkiem otrzymania przez nich zgody od lokalnego komendanta Straży Granicznej.

Reklama
Reklama

- Wnosiliśmy poprawki do tej ustawy, żeby dziennikarze mieli wolny dostęp do granicy. Niestety, wszystkie nasze poprawki zostały odrzucone przez PiS, który nie chciał o nich nawet dyskutować. Ubolewam nad tym, bo z jednej strony rząd mówi, że chce współpracować z opozycją, ale już podczas prac komisji sejmowych, takiej chęci współpracy nie widzę. Każdy dziennikarz będzie miał "opiekuna", co powoduje, że dziennikarz nie będzie miał wolnej ręki do transmisji i pokazywania rzeczywistości. Może się też tak zdarzyć, że dziennikarz będzie miał pozwolenie na obecność w punkcie A od lokalnego komendanta, a zdarzy się coś w punkcie B, odległym o kilkadziesiąt kilometrów i będzie musiał tam jechać o trzeciej nad ranem. Wtedy Straż Graniczna po prostu go zatrzyma i nie pozwoli mu wjechać, bo nie będzie mieć pozwolenia od kolejnego komendanta - ten przepis jest absurdalny - przekonywał polityk.

Szacuję, na podstawie przekazów, które docierają do mnie z granicy, że przy samym pasie przygranicznym jest kilkaset osób.

Paweł Krutul, poseł Nowej Lewicy

Poseł został następnie zapytany o to, ilu migrantów może znajdować się w strefie pasa przygranicznego z Białorusią.

Reklama
Reklama

- Dopływ migrantów na pewno się zmniejszył, chociażby ze względu na aurę. Szacuję, na podstawie przekazów, które docierają do mnie z granicy, że przy samym pasie przygranicznym jest kilkaset osób. Reszta (migrantów) znajduje się w dalszej odległości i jest sukcesywnie wypychania na tę granicę. Ci ludzie znajdują się w tragicznym położeniu, bo są między służbami białoruskimi, a naszymi służbami, które za wszelką cenę starają się, żeby ta granica była szczelna - mówił parlamentarzysta.

Czytaj więcej

„PiS boi się świadków cierpienia na granicy. Ale wszystkim ust nie zamkną”
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Dokumenty Aleksandra Kwaśniewskiego trafiły do archiwum. Gdzie będzie można je zobaczyć?
Polityka
Donald Tusk: Tak długo, jak KO będzie u władzy, Polska będzie bezpieczna
Polityka
Sejm nie odrzucił weta Nawrockiego. Tusk: To bardzo dziwnie wygląda
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Zdrowie już wybuchło rządowi w rękach, co z 2027? Nawrocki kontra psy na łańcuchach
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama