Jestem odpowiedzialna w Komisji Europejskiej za wartości, a jedną z głównych są rządy prawa – mówi wiceszefowa KE Věra Jourová. – Ta kwestia jest emocjonalna i trudna, ale tylko między europejskimi instytucjami a polskim rządem, nie pomiędzy realnymi ludźmi, nawet tymi, którzy mają zupełnie różne poglądy – dodaje.
Ylva Johansson, komisarz KE do spraw wewnętrznych i migracji, zapowiada, że wkrótce, na mocy art. 78 § 3 traktatu o UE, zostanie ogłoszona lista dopuszczalnych i niedopuszczalnych metod i środków, które państwa mogą stosować w celu ochrony granicy Unii. Ten sam artykuł stosowano w roku 2016 przy wprowadzaniu mechanizmu relokacji uchodźców. To ma być także sposób m.in. na powstrzymanie polskich władz przed stosowaniem praktyk niedozwolonych prawem międzynarodowym. – Push-backi nie należą do środków, które byśmy aprobowali – podkreśla komisarz Johansson. Jak ocenia fakt, że żadni przedstawiciele Unii nie są dopuszczani do granicy polsko-białoruskiej, która jest też przecież granicą Unii Europejskiej? – Potrzebujemy większej transparentności i użycia Frontexu – odpowiada komisarz, która także nie została wpuszczona w strefę nadgraniczną. Minister Mariusz Kamiński rozmawiał z unijną komisarz odpowiadającą za sprawy wewnętrzne na lotnisku. Na pytanie, co zrobić, jeśli te warunki, a teraz nawet dokument prawny, wciąż nie będą przez polski rząd respektowane, Johansson nie znajduje dobrej odpowiedzi.
Czytaj więcej
Za każdym razem, gdy polski rząd szedł na zwarcie z Brukselą, Berlin ratował sytuację. Z nowym ni...
Unia przywykła do targów, cwaniactwa przy wyciąganiu funduszy, różnych strategii przy akceptowaniu projektów, po brexicie wiadomo już, że można Unię opuścić, ale nie przewidziała, że któreś z państw członkowskich może całkowicie odmówić współpracy, a jednocześnie domagać się pieniędzy, i to największych we Wspólnocie.
Unia zderza się z polską ścianą. W wymiarze sprawiedliwości stawia ją Zbigniew Ziobro, w sprawie kryzysu na granicy minister Mariusz Kamiński. Mur składa się ze słów: „nie, Unia nie ma racji", „nie, poradzimy sobie sami", „nie pozwolimy, by Bruksela nam coś narzucała jak Moskwa". – Mało co może mnie tak dogłębnie obrazić jak zdanie, że „Bruksela jest jak Moskwa" – mówi Jourová. – Tak, czuję frustrację, bo mam w pamięci czołgi wjeżdżające do Pragi, to więc jest najbardziej dla mnie obraźliwa opinia. Czy ja naprawdę jestem jak Breżniew? – dziwi się unijna komisarz. Ale już na spokojnie dodaje ze smutkiem, że budowanie zaufania przy stole negocjacyjnym jest coraz trudniejsze, bo „premier nie poszerzył ram uczciwej dyskusji". – Moja wiara w wolę polityczną Mateusza Morawieckiego, by znaleźć rozwiązanie, jest coraz mniejsza. Niestety, nie znajduję też wielkich szans na zaufanie ministrowi Ziobrze, bo on mocno stoi na swojej pozycji: reprezentanta państwa, które nie jest już w Unii – dodaje Jourová, zastrzegając, że wciąż trzeba jednak próbować znaleźć porozumienie.