Reklama

Stan wyjątkowy zostanie przedłużony? Napięta sytuacja na granicy

Nawet co czwarty sprawdzony imigrant złapany na bezprawnym przekroczeniu granicy może mieć kryminalną przeszłość – twierdzą polskie służby specjalne.

Publikacja: 27.09.2021 19:23

Mariusz Błaszczak i Mariusz Kamiński są przekonani, że stan wyjątkowy należy przedłużyć

Mariusz Błaszczak i Mariusz Kamiński są przekonani, że stan wyjątkowy należy przedłużyć

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Rząd chce o kolejne 60 dni przedłużyć stan wyjątkowy w trzech województwach graniczących z Białorusią. By uzasadnić restrykcje, szefowie - MON Mariusz Błaszczak oraz MSWiA Mariusz Kamiński – przedstawili w poniedziałek informacje na temat cudzoziemców, którzy po nielegalnym przedostaniu się do Polski zostali osadzeni w sześciu ośrodkach strzeżonych Straży Granicznej. Z 200 osób, które prześwietliły służby, co czwarta ma mieć powiązania z organizacjami terrorystycznymi, przemytem ludzi lub ma przeszłość kryminalną.

– Mówimy o faktach, nie chcemy nikogo stygmatyzować – zapewniał Mariusz Kamiński. – Niektóre z tych osób, wprost mamy na to dowody, że są powiązane z talibami czy też z Państwem Islamskim.

Uważam, że rząd przespał możliwość realnego uszczelnienia granicy elektroniką, która dałaby stuprocentową ochronę.

Marek Biernacki

Stanisław Żaryn, dyrektor departamentu bezpieczeństwa narodowego w KPRM, zaznaczył, że 20 proc. z zatrzymanych „posiadało związki, często wieloletnie z terytorium Federacji Rosyjskiej", a „część z nich zataja ten fakt".

Czytaj więcej

Kamiński: Będę rekomendował przedłużenie stanu wyjątkowego
Reklama
Reklama

Od sierpnia 9 tys. imigrantów próbowało nielegalnie przedrzeć się do Polski przez granicę z Białorusią, a – jak w poniedziałek doprecyzował na posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych szef Straży Granicznej – w strzeżonych ośrodkach przebywa blisko 1,5 tys. z nich. Zaledwie co trzeci złożył wniosek o status uchodźcy (głównie Afgańczycy), pozostali nie są tym zainteresowani, będą więc odesłani do krajów pochodzenia (większość to Irakijczycy).

Niebezpieczne fakty

Wielu nielegalnych imigrantów nie ma żadnych dokumentów lub mają fałszywe, a podczas przesłuchań – twierdził Żaryn – próbują ukrywać swoją tożsamość oraz kasować zawartość telefonów komórkowych – dane te służby odzyskują i na ich podstawie ustalają „niewygodne fakty".

Na konferencji pokazano kilka zdjęć z telefonów, m.in. Irakijczyka Mohammeda S. zamaskowanego, ubranego w kamizelkę kuloodporną i z bronią. Inny – Afgańczyk – miał trzymać w telefonie zdjęcia z egzekucji, ciał zamordowanych osób i arsenału broni. Funkcjonariusze znaleźli tuż przy granicy porzuconą kartę pamięci z nieznanego telefonu, na której były fotografie ze spotkań grup terrorystycznych. Jeszcze inny – Irakijczyk Husham M.H., osadzony w ośrodku SG – ma być „bezpośrednio powiązany z terrorystą aresztowanym w jednym z państw UE kilka miesięcy temu w związku z przygotowywaniem zamachu terrorystycznego".

Czytaj więcej

Sondaż: Polacy chcą dłuższego stanu wyjątkowego

Żaryn ujawnił, że dwie trzecie z badanych imigrantów skierowano do „głębokiej weryfikacji" po tym, jak wstępne informacje wskazały na zagrożenie dla bezpieczeństwa RP.

Służby badające tożsamość i wiarygodność osób przebywających w ośrodkach strzeżonych miały odnaleźć także zdjęcia o charakterze pedofilskim.

Reklama
Reklama

Trudna sytuacja

Coraz bardziej napięta jest sytuacja między polskimi a białoruskimi służbami na samej granicy.

– Oddawane są strzały w powietrze, celowana jest broń w kierunku polskich żołnierzy, rzucane są petardy, przeładowywana jest broń tak, żeby to polscy żołnierze widzieli – mówił minister Błaszczak.

Marek Biernacki, były szef MSWiA, komentuje: – Nielegalne przekroczenie granicy jest przestępstwem. Dlatego nasze służby muszą zweryfikować każdą taką osobę, ustalić skąd przybyła, jaką trasą, także chociażby z powodu potencjalnej readmisji do kraju pochodzenia, ale i bezpieczeństwa państwa – wyjaśnia poseł Biernacki.

Czytaj więcej

Straż Graniczna: Przy granicy z Białorusią zmarł migrant z Iraku

Jednak w jego opinii ujawnianie takich informacji na konferencji to próba przekonania opinii publicznej do kontynuowania stanu wyjątkowego. – Uważam, że rząd przespał możliwość realnego uszczelnienia granicy elektroniką, która dałaby stuprocentową ochronę. Chodzi o instalację kamer do monitoringu całej granicy z Białorusią – podkreśla Biernacki.

Mariusz Kamiński przytoczył dramatyczną relację od litewskich służb, z której wynika, że Białorusini przekazują imigrantom, w tym malutkim dzieciom, „by nie płakały", środki odurzające. Tak miało być np. 22 lipca koło Druskiennik, kiedy ten środek podano dzieciom w wieku 6 lat oraz 1,5 roku.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jarosław Kaczyński traci posłuch w PiS. Podzielonej partii przybywa problemów
Polityka
Donald Tusk: Rząd przyjmie ponownie projekt ustawy o kryptowalutach
Polityka
Dlaczego NIK sfinansował delegację Jakuba Banasia na Białoruś?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę łańcuchową. Wiemy, jak oceniają to Polacy
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama