Polityczny kac po urodzinach Roberta Mazurka

Platforma podzielona po decyzji Donalda Tuska o ukaraniu trzech posłów. W PiS nie będzie rozliczeń, bo „elektorat nie naciska".

Publikacja: 23.09.2021 21:00

Donalda Tuska zdenerwował Borys Budka, który nie przyznał się dziennikarzom, co robił wieczorem, zam

Donalda Tuska zdenerwował Borys Budka, który nie przyznał się dziennikarzom, co robił wieczorem, zamiast być w Sejmie.

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Reprymenda lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska wobec Borysa Budki, Tomasza Siemoniaka (sami oddali się do dyspozycji partii) i Sławomira Neumanna za to, że pojawili się na urodzinach dziennikarza Roberta Mazurka, została przyjęta w partii w sposób ambiwalentny. – I nasz elektorat, i nasi członkowie źle odebrali publikację „Faktu", bo PiS to wróg i wspólne z nim biesiadowanie jest po prostu zakazane. To strzał wizerunkowy. Ale mamy problem z oceną, czy ich za to karać. Trzeba powiedzieć jedno: takie były oczekiwania elektoratu. Chociaż zdjęcia, jak wiemy, nie oddają całej prawdy – komentuje jeden z posłów PO, prosząc o anonimowość.

Jeden z gości opowiada nam, że na pięćdziesiątkę dziennikarza zostało zaproszonych ok. 140 osób, w tym zaledwie kilkunastu polityków, praktycznie – poza Konfederacją – wszystkich opcji politycznych. Oglądając zdjęcia tabloidu, można mieć wrażenie, że była to impreza „pod polityków". – A to nieprawda – zastrzega nam jeden z gości. Byli aktorzy, muzycy, znajomi i rodzina Mazurka, który zaproszenie polityków tłumaczył tym, że to „koledzy z pracy" (w radio RMF prowadzi z nimi wywiady).

Czytaj więcej

Siemoniak i Budka oddali się do dyspozycji Tuska. Neumann straci miejsce na listach

Czy wypada pytać zapraszającego, kto będzie na urodzinach? – Nie wypada, ale można, widząc towarzystwo wejść, złożyć życzenia i się ulotnić – mówi polityk PO.

Tak zrobił Tomasz Siemoniak, który po godz. 20 pojawił się na ok. pół godziny. A mimo to spotkały go polityczne konsekwencje. Rzeczywiście wtedy w Sejmie, praktycznie już w nocy, prezes NIK Marian Banaś składał sprawozdanie z pracy Izby za ubiegły rok. Tuska zdenerwował Borys Budka, który nie przyznał się dziennikarzom, co robił wieczorem, zamiast być w Sejmie, i Sławomir Neumann, który rozmawiał z Łukaszem Szumowskim, byłym ministrem zdrowia, którego opozycja ściga za covidowe, nieudane zakupy dla resortu – maski i respiratory.

Posłowie PO przyznają, że przed 2015 r. (zwycięskie wybory parlamentarne PiS) relacje z opozycją były koleżeńskie. – Rozmawialiśmy na korytarzu, dosiadaliśmy się do stolika, by zjeść obiad. Teraz tak już nie jest. PiS to wróg – mówi poseł tej partii.

Czytaj więcej

Zandberg: Jeśli Budka z Suskim mogą wypić pięćdziesiąteczkę wódki...

Nie ma powodu do żadnych decyzji personalnych.

Anita Czerwińska, rzeczniczka PiS

PiS, którego posłowie również bawili u Mazurka, nie widzi powodów, by rozliczać swoich polityków. Nawet gdy – co pokazują zdjęcia – sympatycznie i przyjacielsko rozmawiają z Adamem Hofmanem, byłym rzecznikiem partii, którego nie do końca przejrzystym interesom ma przyglądać się obecnie prokuratura i CBA.

Politycy PiS najchętniej komentują nie tyle swój udział w imprezie, ile decyzje Donalda Tuska w PO. – To jest nakręcanie wojny plemiennej, która charakteryzuje Donalda Tuska. PO pod jego kierownictwem ma żywić się agresją, nienawiścią i konfliktem. To spotkanie nie miało charakteru politycznego, a my – politycy – jesteśmy normalnymi ludźmi, ja nie czuję do oponentów nienawiści. Gdy ludzie nie rozmawiają ze sobą, jest wojna, zło, dehumanizacja przeciwnika. Gdy rozmawiają, mogą znaleźć dobre rozwiązania dla kraju – ocenia prof. Karol Karski, europoseł PiS, rzecznik dyscyplinarny tej partii. Jego zdaniem także argument o tym, że poseł po godz. 20 powinien być w Sejmie „jest płytki". – Parlamentarzystów również obowiązuje ośmiogodzinny czas pracy. Czy poseł musi siedzieć na sali plenarnej od godz. 9 do 23 non stop? – pyta poseł Karski.

Zdaniem Anity Czerwińskiej, rzeczniczki klubu PiS, „nie ma powodu do żadnych decyzji personalnych". – To rozdmuchana afera, która wydaje się być dla Donalda Tuska pretekstem do rozliczenia tarć wewnątrz partii, oczyszczenia pola z konkurencji. A także tego co jest pożywką jego polityki – wojny z PiS – ocenia Czerwińska.Poseł PO: – PiS, jak wiemy ma niskie standardy i od dawna pokazuje, że ich elektorat zniesie praktycznie wszystko.

Reprymenda lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska wobec Borysa Budki, Tomasza Siemoniaka (sami oddali się do dyspozycji partii) i Sławomira Neumanna za to, że pojawili się na urodzinach dziennikarza Roberta Mazurka, została przyjęta w partii w sposób ambiwalentny. – I nasz elektorat, i nasi członkowie źle odebrali publikację „Faktu", bo PiS to wróg i wspólne z nim biesiadowanie jest po prostu zakazane. To strzał wizerunkowy. Ale mamy problem z oceną, czy ich za to karać. Trzeba powiedzieć jedno: takie były oczekiwania elektoratu. Chociaż zdjęcia, jak wiemy, nie oddają całej prawdy – komentuje jeden z posłów PO, prosząc o anonimowość.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jarosław Kaczyński straci immunitet? Ma być ukarany m.in. za kradzież
Polityka
Prezydent w rocznicę przystąpienia do UE wbija szpilkę premierowi. "Niestety, nie skorzystał"
Polityka
Zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego. Spotkania Dudy z Tuskiem znów nie będzie
Polityka
Wybory do PE. Co z Obajtkiem i Kurskim? PiS odkrył karty
Polityka
Orędzie w rocznicę wejścia do UE. Prezydent Duda mówił o CPK, cytował papieża
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO