Věra Jourová, wiceszefowa Komisji Europejskiej, poinformowała w ostatni wtorek, że KE podjęła „dwie decyzje dotyczące niezależności sędziów w Polsce”.
„Poprosiliśmy Trybunał Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za działania Izby Dyscyplinarnej, która nadal prowadzi sprawy i nie szanuje zarządzeń TSUE” - napisała w komunikacie. Poinformowała też o wszczęciu wobec Polski procedury o naruszenie prawa europejskiego poprzez nieprzestrzeganie orzeczenia TSUE, które nakazało zawieszenie działania Izby Dyscyplinarnej.
Czytaj więcej
Komisja Europejska zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar na Polskę za działania Izby Dyscyplinarnej SN - informuje Reuters.
Prof. Ryszard Legutko, pytany w „Polska Times” o to, czy „nasz kraj mógł zrobić więcej, aby uniknąć tego zamieszania i potencjalnych kar finansowych”, odpowiedział, że „oczywiście, że Polska mogła się całkowicie porządkować temu, co chce TSUE”. - Jednak na razie nie jesteśmy jeszcze podwładnymi Komisji Europejskiej, a TSUE jeszcze nie przejął funkcji polskiego Trybunału Konstytucyjnego, ani naszego parlamentu. Nie ma więc powodu, żeby poddawać się - ocenił eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
- Trzeba sobie zdawać sprawę, że w UE panuje niesłychana pogarda dla reguł i prawa, a także unijnych traktatów. Traktaty są systematycznie gwałcone, a przynajmniej ignorowane. Trwa walka o zagarnianie coraz większych kompetencji przez instytucje europejskie. To Polska, a nie Komisja Europejska stoi na gruncie prawa - przekonywał współprzewodniczący grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, dodając, że „z koniem czasami trudno się jest kopać, ale też nie jest to powód żeby zupełnie – już na wstępie – kapitulować”.