Reklama

Wicerzecznik Porozumienia: Ja nie muszę czuć się szmatą

- Ja mam bardzo duży komfort: jak wstaję rano, mogę pójść do lustra, spojrzeć w to lustro, spojrzeć na swoją twarz i nie czuć się - proszę wybaczyć za wyrażenie - szmatą - powiedział Jan Strzeżek, zastępca rzecznika Porozumienia, pytany o wiceministrów z tego ugrupowania, którzy zostali w rządzie po zdymisjonowaniu Jarosława Gowina.

Aktualizacja: 31.08.2021 17:45 Publikacja: 31.08.2021 14:07

Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek i prezes partii Jarosław Gowin

Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek i prezes partii Jarosław Gowin

Foto: PAP/ Mateusz Marek

qm

Po tym, jak 10 sierpnia rzecznik rządu Piotr Müller ogłosił dymisję wicepremiera Jarosława Gowina, swoje rezygnacje złożyli wiceministrowie z Porozumienia: Maciej Ociepa (MON), Wojciech Murdzek (MEiN), Andrzej Gut-Mostowy, Grzegorz Piechowiak i Iwona Michałek (wszyscy MRPiT). Tylko dymisja tej ostatniej została przyjęta przez premiera Mateusza Morawieckiego. Czwórka Ociepa, Gut-Mostowy, Murdzek i Piechowiak pozostała w klubie PiS i w rządzie, porzucając ugrupowanie Gowina. Środowisko skupione wokół Ociepy, nazywane jest w PiS ironicznie „związkiem zawodowym sekretarzy stanu” (poza czwórką wiceministrów do tej grupy zalicza się też posłankę Annę Dąbrowską-Banaszek).

Dowiedz się więcej: W PiS koniec wakacji

Jan Strzeżek, zastępca rzecznika Porozumienia i do niedawna szef gabinetu politycznego wicepremiera Gowina, przyznał we wtorek w radiu RDC, że ma żal do kolegów, którzy zostali w rządzie.

- Mam im wiele do powiedzenia, ale ze względu na porę (wywiad odbywał się w południe - red.) i także ze względu na wychowanie, za które dziękuję mojej mamie, zostawię to sobie na rozmowy prywatne - powiedział.

Strzeżek ocenił, że sytuacja Porozumienia mogła być lepsza, ale mogło się też „ułożyć zdecydowanie gorzej”. - Jestem trochę zdziwiony jak bardzo można być przywiązanym do fruktów, wynikających z funkcjonowania w obozie władzy. Rozumiem, że dla niektórych samochód służbowy, fajny gabinet, kierowca, to może być absolutny cel w życiu. Ja nigdy czegoś takiego czegoś takiego nie miałem, mimo tego, że pełniłem dość ważną funkcję, jaką jest funkcja szefa gabinetu politycznego wicepremiera w Kancelarii Premiera - mówił.

Reklama
Reklama

- Ja mam bardzo duży komfort: jak wstaję rano, mogę pójść do lustra, spojrzeć w to lustro, spojrzeć na swoją twarz i nie czuć się - proszę wybaczyć za wyrażenie - szmatą - dodał wicerzecznik Porozumienia. Dopytywany o to, czy do niedawna partyjni koledzy, którzy pozostali w rządzie, mają taki komfort, stwierdził, że „trzeba ich spytać, jak się czują”. - Mi akurat kontakt (z nimi - red.) trochę się urwał - wyjaśnił Jan Strzeżek.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama