Niepełnosprawny chcący głosować korespondencyjnie w najbliższych wyborach samorządowych będzie mógł zamówić specjalny pakiet wyborczy. W jego skład wejdzie m.in. karta do głosowania, instrukcja i dwie koperty. Głosowanie niewiele będzie miało jednak wspólnego z tajnością. To skutek nowelizacji kodeksu wyborczego, którą właśnie przyjął parlament.
Głównym celem nowelizacji jest odejście od wprowadzonego w styczniu obowiązku umieszczania kamer w lokalach wyborczych. Poza tym PiS zlikwidował funkcjonujący od kilku lat przepis mówiący o tym, że głosy korespondencyjne wysyła się do komisji, które mieszczą się w lokalach dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych. Nowelizacja przewiduje, że niepełnosprawni będą wysyłać głosy do komisji właściwej dla ich miejsca zamieszkania.
Czytaj także: Ustawodawca głuchy na głosy wyborców
Po co ta zmiana? Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak tłumaczyła w Sejmie, że obowiązujący dotąd przepis mógłby spowodować, że niepełnosprawny dostanie kartę do głosowania np. z sąsiedniej gminy, gdzie wybiera się innego wójta. A to dlatego, że tam znajduje się najbliższy lokal dostosowany do potrzeb wyborców niepełnosprawnych.
Czy takie przypadki miały miejsce w ostatnich wyborach samorządowych, nie powiedziała. Posłów jednak przekonała. Przyjęli forsowaną przez nią poprawkę, a jej zaskakujące konsekwencje odkryli dopiero legislatorzy w Senacie.