Rz: Czy lewica powinna utrzymywać koalicję z Partią Demokratyczną? Za jej rozwiązaniem opowiada się coraz więcej polityków SLD w nieoficjalnych rozmowach.
Andrzej Szejna: W Parlamencie Europejskim koalicji lewicy z Partią Demokratyczną nigdy nie było. Deputowani z SLD, SdPl i Unii Pracy należą do frakcji socjalistów, a posłowie PD wstąpili do frakcji liberalnej. Miałem nadzieję, że po następnych wyborach demokraci przekonają się do frakcji socjalistycznej. Ale wypowiedź prof. Bronisława Geremka, że PD mogłaby wystartować w wyborach europejskich razem z PO, pozbawiła mnie złudzeń. Deputowani Platformy należą do frakcji ludowo-chrześcijańskiej, która jest głównym konkurentem europejskiej lewicy. A w kraju między lewicą a PO jest przepaść nie do pokonania. Jeżeli demokratom nie jest po drodze z Partią Europejskich Socjalistów, to ja mówię: może i lepiej.
Dlaczego lepiej?
Dlatego, że obecność demokratów w LiD hamuje proces integracji lewicy. Od początku było wiadomo, że PD nie chce zjednoczenia z lewicą. Uważam, że rozstanie z demokratami będzie dla nas wielkim pozytywnym impulsem. Nareszcie osiągniemy polityczną klarowność – lewica będzie lewicą. Przejrzystą i czytelną programowo.
Gdy powoływaliście LiD, twierdziliście, że uzgodnienie wspólnego programu z PD będzie proste.