PO chce zmian w konstytucji

Zamiast nowej ustawy zasadniczej premier Donald Tusk przedstawił propozycje jej znowelizowania

Publikacja: 13.02.2010 02:05

Propozycję zmian ustrojowych zapowiedzieli premier Donald Tusk i sekretarz generalny PO Grzegorz Sch

Propozycję zmian ustrojowych zapowiedzieli premier Donald Tusk i sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

– Nie mamy złudzeń, to nie jest tak, że za dwa tygodnie czy za miesiąc będzie nowa konstytucja – mówił w piątek szef rządu, który z sekretarzem generalnym PO Grzegorzem Schetyną na konferencji w warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych przedstawiał założenia do ustawy nowelizującej konstytucję.

[srodtytul]Osłabić prezydenta[/srodtytul]

PO chce, by do odrzucenia prezydenckiego weta wystarczyła bezwzględna większość głosów w Sejmie, czyli więcej niż połowa konstytucyjnej liczby posłów. Dziś potrzeba do tego poparcia trzech piątych tej liczby.

– Prezydent byłby nadal wybierany w wyborach powszechnych, ale jego weto nie mogłoby skutecznie blokować woli większości w parlamencie, która wygrała wybory i utworzyła rząd – mówił Tusk.

A inne zmiany? Ograniczeniu miałaby ulec liczba posłów z 460 do 300, i senatorów – ze 100 do 49. Immunitet parlamentarny nadawany byłby posłom i senatorom tylko w sytuacji, gdy Sejm uzna, że istnieje podejrzenie nadużycia władzy lub wymiaru sprawiedliwości przeciw parlamentarzyście. Byłym prezydentom wybranym w wyborach powszechnych przypadałby dożywotnio mandat senatora.

Nowelizacja ma też umożliwić wprowadzenie w Polsce euro. Dziś wyłączne prawo emisji pieniądza ma NBP. W krajach Unii zaś za emisję euro odpowiada Europejski Bank Centralny.

– W rozdziale europejskim musimy przystosować konstytucję do tej ewentualności – zapowiedział premier.

[srodtytul]Potrzebna debata[/srodtytul]

Konstytucjonaliści są podzieleni w ocenie projektu PO.

– Ograniczenie prezydenckiego weta to bardzo dobre rozwiązanie. Zmniejszenie liczby posłów sprawi, że Sejm będzie sprawniej pracował – chwali prof. Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.

– Zmiany proponowane przez premiera zmierzają do wzmocnienia pozycji ustrojowej większości parlamentarnej. W ten sposób rola ugrupowań opozycyjnych się zmniejsza. To nie jest pozytywna zmiana – ostrzega dr Ryszard Piotrowski z UW.

Konstytucjonalista ma też zastrzeżenia do zmian w immunitetowej ochronie posłów. Przypomina, że nie brakuje wątpliwości co do rzetelności i apolityczności wymiaru sprawiedliwości. Piotrowskiemu podoba się tylko zapis o utworzeniu instytucji dożywotnich senatorów.

Wątpliwości mają też politycy. – Część propozycji jest ewidentnie przygotowana pod nadzieje Donalda Tuska, że będzie miał jeszcze jedną kadencję jako premier. To wskazuje, że gra na to, by być kanclerzem – mówi „Rz” Paweł Wypych z Kancelarii Prezydenta. I dodaje, że przedstawianie w roku wyborczym propozycji zmian w konstytucji jest próbą odwracania uwagi od naprawdę ważnych problemów związanych z kierowaniem państwem.

– Te zmiany są podporządkowane kampanii wyborczej – wtóruje mu lider SLD Grzegorz Napieralski. Ocenia, że część propozycji jest nieprzemyślana i populistyczna.

Na najbliższym posiedzeniu Sejmu PO złoży wniosek o powołanie komisji konstytucyjnej. – Chcemy, by zebrała się na początku marca – mówi „Rz” Sławomir Nowak, wiceszef Klubu PO. – Po jej posiedzeniu zaprosimy wszystkie kluby do dyskusji o zmianach w konstytucji.

– Konstytucja to akt prawny najwyższej rangi dotyczący wszystkich obywateli, dlatego do takiej debaty powinny być włączone nie tylko partie, ale też konstytucjonaliści, eksperci i obywatele poprzez swoje organizacje – podkreśla Grażyna Gęsicka, szefowa Klubu PiS.

Jak propozycje PO ocenia koalicjant? – Jestem przeciwny uchylaniu immunitetu posła, nie do końca jestem przekonany co do ograniczania liczby posłów – mówi „Rz” Stanisław Żelichowski, przewodniczący Klubu PSL. – Ale to i tak kwestia przyszłości, bo w tej kadencji kostytucji zmienić się nie uda.

Do tego jest potrzebne poparcie PiS. W połowie stycznia partia przedstawiła swój projekt ustawy zasadniczej. Propozycje w nim zawarte zmierzają do zwiększenia uprawnień prezydenta.

[ramka][srodtytul]Weto prezydenta łatwe do odrzucenia [/srodtytul]

Pierwszy raz o konieczności wprowadzenia zmian w Konstytucji RP premier Donald Tusk mówił w lutym 2008 r. Skończyło się na zapowiedziach. Do propozycji znowelizowania ustawy zasadniczej Platforma wróciła w listopadzie 2009 r. Tusk przedstawił wtedy jej założenia. Według nich prezydent miałby być wybierany przez Zgromadzenie Narodowe i pozbawiony prawa weta. Jednak kilka tygodni później PO zapowiedziała, że nowelizację oprze na propozycjach byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego: Marka Safjana, Andrzeja Zolla i Jerzego Stępnia. Według ich pomysłu władza wykonawcza należałaby do rządu, a weto prezydenta łatwiej byłoby odrzucić. To ostatnie znalazło się w założeniach konstytucyjnych przedstawionych w piątek przez Tuska.

[/ramka]

– Nie mamy złudzeń, to nie jest tak, że za dwa tygodnie czy za miesiąc będzie nowa konstytucja – mówił w piątek szef rządu, który z sekretarzem generalnym PO Grzegorzem Schetyną na konferencji w warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych przedstawiał założenia do ustawy nowelizującej konstytucję.

[srodtytul]Osłabić prezydenta[/srodtytul]

Pozostało 92% artykułu
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora