Ustawa nie wróci już do Sejmu, tylko trafi na biurko prezydenta. Lech Kaczyński może ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Według współpracowników prezydenta najbardziej prawdopodobne jest ostatnie rozwiązanie.
Za przyjęciem bez poprawek ustawy głosowało wczoraj późnym wieczorem 46 senatorów, 36 było przeciw, a jeden się wstrzymał od głosu.
– To hańba – komentuje senator PiS Czesław Ryszka. – Przyjęto bardzo złą ustawę, która może doprowadzić do zniszczenia IPN, do tego jest pełna błędów i niejasności. [wyimek]Zwyciężyła dyscyplina, a nie zdrowy rozsądek - Jan Rulewski, senator PO[/wyimek]– Koledzy z PiS jak zwykle przesadzają. Ustawa ma odpolitycznić IPN. To jest najważniejsze – odpiera senator PO Piotr Wach.
O wyniku głosowania zadecydowała dyscyplina klubowa, jaką wprowadził Klub PO. Wcześniej niektórzy senatorowie tej partii zwracali uwagę na potrzebę wprowadzenia poprawek.
Senacka Komisja Praworządności i Praw Człowieka wnioskowała m.in. o odebranie prawa wyłaniania kandydatów na członków nowej Rady IPN środowiskom naukowym, sędziowskim i prokuratorskim. Opowiedziała się też za skreśleniem zapisu dającego oficerom i tajnym współpracownikom służb PRL dostęp do akt przez nich wytwarzanych. Komisja była też przeciw udostępnianiu obywatelom oryginałów akt IPN.