Ministrem zdrowia może zostać tylko nikotynista?

Los palaczy papierosów nie jest łatwy. Z początkiem roku weszła w życie zapowiadana przez Ministerstwo Finansów 5 proc. podwyżka akcyzy na papierosy

Publikacja: 08.01.2013 16:24

Ministrem zdrowia może zostać tylko nikotynista?

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Według szacunków ma to zwiększyć dochód budżetu o 345 mln zł. Jednak amatorzy dymka mogą być dumni, ponieważ w szponach nałogu towarzyszą im kolejni ministrowie zdrowia. Paradoksalnie szefowie akurat tego resortu wpisują się w długa listę palących z teką.

Od nikotyny nie stroni aktualny minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, choć przestrzega Polaków przed skutkami palenia papierosów. Jednak zdaje się być miało wiarygodny, gdy widuje się go z papierosem w ręku na ulicy czy na zdjęciach zamieszczanych w tabloidach. Jak chociażby w „Super Expressie" z 9 lutego 2012, który donosił, że minister „ponoć nauczył się palić, kiedy ciężko harował w pogotowiu".

Rzucenie nikotynowego nałogu na początku obejmowania ministerstwa zdrowia deklarowała lek. med. Ewa Kopacz. Zauważyła, że „szefowi akurat tego resortu nie wypada sięgać po zabójcze papierosy" ( „Fakt" 11 listopad 2009). O nieudanej walce z zabójczym nałogiem pani minister także doniosły głównie brukowce. Jednocześnie Kopacz w rozmowie z Michałem Figurskim przyznała, że pali kilkanaście papierosów dziennie.

Nałogowym palaczem był także minister prof. Zbigniew Religa. Za swój nałóg zapłacił ciężką, śmiertelną chorobą. Słabość do palenia dotknęła też minister zdrowia (w rządzie Jerzego Buzka) Franciszkę Cegielską oraz szefa tego resortu w latach 1993-1997 Jacka Żochowskiego. Minister ten optował za umieszczaniem na paczkach papierosów informacji o szkodliwości dla zdrowia palenia papierosów.

Zdaniem eksperta medycznego z Uczelni Łazarskiego dr. Jerzego Gryglewicza, to ciekawe zjawisko, że tak wielu ministrów zdrowia pełniąc funkcję było palaczami.

– Palili jednak jeszcze przed objęciem stanowiska. Trzech z ministrów zdrowia zmarło w trakcie pełnienia funkcji z powodu chorób nowotworowych. Prof. Religa jako jedyny mówił otwarcie, by nie zaczynać palić, nie krył jak walczy z chorobą – mówi dr. Gryglewicz i dodaje: – Jednocześnie palący ministrowie zdrowia mocno popierali regulacje i inicjatywy antynikotynowe. Nie zrobili nic na korzyść palaczy. Być może dlatego, że doskonale wiedzą z jakim problemem mają do czynienia.

Według szacunków ma to zwiększyć dochód budżetu o 345 mln zł. Jednak amatorzy dymka mogą być dumni, ponieważ w szponach nałogu towarzyszą im kolejni ministrowie zdrowia. Paradoksalnie szefowie akurat tego resortu wpisują się w długa listę palących z teką.

Od nikotyny nie stroni aktualny minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, choć przestrzega Polaków przed skutkami palenia papierosów. Jednak zdaje się być miało wiarygodny, gdy widuje się go z papierosem w ręku na ulicy czy na zdjęciach zamieszczanych w tabloidach. Jak chociażby w „Super Expressie" z 9 lutego 2012, który donosił, że minister „ponoć nauczył się palić, kiedy ciężko harował w pogotowiu".

Polityka
Rekonstrukcja rządu. Wiemy, kto może przejąć kontrolę nad spółkami państwowymi
Polityka
Nawrocki o podważaniu wyniku wyborów: Histeria, która nie służy Polsce
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek szefem kancelarii prezydenta? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Sondaż: Czy Polacy chcą ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach?
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Jakie są sukcesy rządu Donalda Tuska? Nowy rzecznik rządu: Punktualność pociągów