Wyzwanie dla rządu to podtrzymać wzrost

Rząd PiS trafił na najlepszy okres w gospodarce, który przekładał się na zadowolenie społeczeństwa – płace szybko rosły, bezrobocie spadało.

Publikacja: 31.10.2007 03:16

PO nie będzie miała tak komfortowej sytuacji. Ekonomiści są zgodni – gospodarka spowalnia. Jeśli rząd podejmie działania, by zapobiec temu zjawisku, dynamika PKB i tak spadnie do 4 – 5 proc. w najbliższych latach (z ok. 7 proc. w 2006 r.). Jeśli nie – może spaść nawet do 3 proc.

Główna przyczyna spowolnienia zdaniem głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu Janusza Jankowiaka to – paradoksalnie – rosnący popyt konsumpcyjny. Obecnie tak dużo kupujemy, że przedsiębiorstwa działające w Polsce nie są w stanie zaspokoić naszego apetytu na produkty i usługi. Oznacza to wzrost importu. Coraz większy deficyt w wymianie handlowej z zagranicą ujemnie wpływa zaś na PKB.

– Do tego nie pomaga nam sytuacja na rynkach światowych. Gospodarki amerykańska i krajów Unii Europejskiej powoli słabną. Nie będziemy tam eksportować tak dużo jak dotychczas. Co gorsza, eksportowi nie sprzyja też umacniający się złoty – uważa Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ.

W tej sytuacji motorem PKB mogłyby stać się inwestycje. Ale niestety przedsiębiorstwa w tej materii wyczerpały już swoje możliwości. Wolniejsze tempo PKB odbije się także na gospodarstwach domowych.

Prawdopodobnie już w połowie przyszłego roku zakończy się cykl wysokich podwyżek wynagrodzeń (co wpłynie na osłabienie popytu konsumpcyjnego). Bardziej odczuwalne będą wyższe ceny. Na skutek rosnących stóp procentowych zdrożeją kredyty hipoteczne i konsumpcyjne. Pogorszy się też sytuacja na rynku pracy. Co prawda ekonomiści nie przewidują wzrostu stopy bezrobocia, raczej ustabilizuje się ono na poziomie ok. 9 – 10 proc., ponieważ nowe miejsca pracy nie będą powstawać już tak intensywnie. Skutek jednak będzie taki, że pracownicy nie będą już dyktować warunków zatrudnienia.

– Najważniejszym zadaniem dla nowego rządu jest podtrzymanie wzrostu gospodarki – podkreśla Winek. – Konieczne są działania sprzyjające rozwijaniu przedsiębiorczości – dodaje Jankowiak.

PO nie będzie miała tak komfortowej sytuacji. Ekonomiści są zgodni – gospodarka spowalnia. Jeśli rząd podejmie działania, by zapobiec temu zjawisku, dynamika PKB i tak spadnie do 4 – 5 proc. w najbliższych latach (z ok. 7 proc. w 2006 r.). Jeśli nie – może spaść nawet do 3 proc.

Główna przyczyna spowolnienia zdaniem głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu Janusza Jankowiaka to – paradoksalnie – rosnący popyt konsumpcyjny. Obecnie tak dużo kupujemy, że przedsiębiorstwa działające w Polsce nie są w stanie zaspokoić naszego apetytu na produkty i usługi. Oznacza to wzrost importu. Coraz większy deficyt w wymianie handlowej z zagranicą ujemnie wpływa zaś na PKB.

Polityka
Magdalena Wilczyńska: Rumunia pokazała, co może wydarzyć się w Polsce przed wyborami prezydenckimi
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Adrian Zandberg podsumował rok rządu Donalda Tuska. Wskazał „podstawowy grzech”
Polityka
Sondaż: Młodzi ludzie stawiają na Konfederację, jest też wielu niezdecydowanych
Polityka
Co z ustawą o związkach partnerskich? „Największy projekt, który wyjdzie z rządu”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Zielone światło UE dla zapory na granicy polsko-białoruskiej