PO szansę na dwie kadencje rządów, ale dużo zależy od stanu gospodarki

Tomasz Żukowski - socjolog, politolog, wykładowca i publicysta

Publikacja: 02.01.2008 02:28

Rz: Z sondażu „Rz” wynika, że społeczeństwo liczy, iż rządy PO będą korzystne dla gospodarki. Czy to ciągle efekt powyborczej euforii?

Tomasz Żukowski:

Nie tylko. Również dobrej koniunktury społecznej i gospodarczej. A także szczególnych nadziei lokowanych w Platformie przez młodszą część Polaków, tych przed trzydziestką. Starsi są w swych prognozach bardziej umiarkowani. I jeszcze jedna uwaga: z badań wynika, że ludzie spodziewają się poprawy, a przynajmniej stabilizacji, sytuacji gospodarczej. Oczekują też spadku bezrobocia. Ich oczekiwania dotyczące własnej sytuacji materialnej są nieco ostrożniejsze. Wydają się mówić: tak, gospodarka będzie dobrze prosperować, ale ja tego nie odczuję tak bardzo we własnym portfelu.

Czy korzystny klimat społeczny będzie towarzyszył rządom PO przez cały najbliższy rok?

To bardzo możliwe. Pierwszy rok jest zwykle dla nowych rządów najlepszy. Co więcej – jak już mówiliśmy – rządzącym sprzyja dobra koniunktura społeczno-gospodarcza, a oczekiwania większości wyborców nie są zbytnio wygórowane. Nie spodziewamy się np. poprawy sytuacji w służbie zdrowia. Dlatego prawdopodobieństwo natychmiastowego zderzenia się nadmiernych nadziei ze „skrzeczącą rzeczywistością”, co zwykle owocuje szybkim spadkiem popularności partii rządzących, nie jest zbyt wysokie. Potencjalny społeczny bunt tli się tylko w paru szczególnie zagrożonych lub zdeterminowanych środowiskach. Na dodatek w mediach mamy zielone światło dla nowej władzy, co utrudni protestującym nagłośnienie swoich postulatów, a zwłaszcza pozyskanie społecznej sympatii. Wszystko to działa na korzyść rządu Donalda Tuska.

Większość z nas nie spodziewa się konfliktów między państwem a Kościołem katolickim, a przecież Platforma już wywołała pierwszy spór, deklarując dofinansowanie przez państwo procedur sztucznego zapłodnienia.

Sygnały o napięciach na linii rząd – Kościół docierają tylko do wnikliwych obserwatorów sceny politycznej. Do szerszej opinii publicznej się nie przebijają i dlatego nie zmieniają generalnej diagnozy. Przecież w obecnym parlamencie dominują dwie partie centroprawicowe, a zdecydowana większość posłów podczas ślubowania powiedziała: „tak mi dopomóż Bóg”. W takiej sytuacji większość ludzi po prostu nie spodziewa się konfliktów między nowym rządem a Kościołem. Dodajmy, że – na razie – ścierają się Kościół i lewicowo-liberalna część establishmentu. Natomiast rządzący starają się lawirować między oczekiwaniami obu stron, a sam spór – wyciszać, łagodzić.

Może Platforma będzie pierwszą partią, która utrzyma władzę przez dwie kadencje?

Dwie formacje miały na to szanse, choć ostatecznie przegrały: SLD w roku 1997 i PiS w 2007. Co w ich sytuacjach było podobne? Dobra koniunktura gospodarcza. Jeśli utrzyma się ona w ciągu najbliższych kilku lat, to szanse na dwie kadencje z rządami Platformy będą wyraźnie wyższe. Przy gospodarczej bessie możliwość powtórnej wygranej drastycznie maleje.

Polityka
Ukraina łączy Tuska i Macrona
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia