Jak posłowie wykorzystali ponad 56 mln zł, które dostali w zeszłym roku na prowadzenie biur poselskich? W Sejmie próżno szukać informacji na ten temat, choć termin na rozliczenie ryczałtów minął pod koniec stycznia 2009 r.
Posłowie raz w roku składają w Sejmie informację o tym, jak wydawali pieniądze przeznaczone na biura. Można się z nich dowiedzieć np., ile wydali na pensje swoich pracowników, podróże czy telefony. Nigdy dotąd dane te nie były tak ukrywane, mimo że bywały niewygodne. To właśnie dzięki nim w poprzedniej kadencji wyszło na jaw wiele nieprawidłowości, np., że Stanisław Łyżwiński rozliczał przejazdy prywatnym samochodem, którego nie posiadał. Dlaczego w tym roku Kancelaria Sejmu zwleka z ujawnieniem rozliczeń? Zaskoczeni są sami posłowie.
– Nie ma żadnego uzasadnienia, by ukrywać te informacje.W końcu to środki publiczne – podkreśla Jarosław Urbaniak (PO), wiceszef Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Tak samo uważa Beata Szydło (PiS). Oboje dziwią się, że ponad dwa miesiące od złożenia przez posłów rozliczeń w Sejmie ciągle nie są one ogólnodostępne.
$>
W Kancelarii Sejmu tłumaczą, że nie należy się w tym doszukiwać sensacji. – Dane nie zostały jeszcze upublicznione, bo nie zapoznała się z nimi Komisja Regulaminowa – informuje Krzysztof Luft, szef sejmowego biura prasowego. Tłumaczy, że urzędnicy nie chcą, by posłowie poznawali dane przez media. Dodaje, że kiedy tylko komisja zapozna się z informacją, zostanie ona upubliczniona.