Rząd Donalda Tuska już czwarty miesiąc z rzędu otrzymuje od Polaków coraz gorsze oceny. Z najnowszego sondażu CBOS wynika, że na jego pracę patrzymy coraz krytyczniej. Co gorsza – w maju po raz pierwszy od czasu powołania gabinetu Tuska negatywne opinie o nim zaczęły przeważać nad pozytywnymi.
Jeszcze w marcu osób dobrze oceniających pracę rządu (46 proc.) było wyraźnie więcej niż tych, które miały zdanie przeciwne (41 proc.). W kwietniu te wielkości się wyrównały – dobre i złe noty wystawiło mu po 43 proc. Polaków. Teraz pozytywnego zdania o pracy gabinetu Tuska jest 42 proc., negatywnego – 45 proc.
Kiedy pytano o poparcie dla ministrów koalicji rządzącej, opinii negatywnych też przybyło. W kwietniu ich zwolennicy stanowili 44 proc. W maju – 42 proc. Również o dwa punkty wzrósł odsetek przeciwników rządu – z 26 proc. w kwietniu do 28 proc. w maju.
Z sondażu wynika też, że pogarszają się notowania premiera. Zadowolenie z tego, że to on kieruje rządem, wyraża 48 proc. badanych – o trzy punkty procentowe mniej niż miesiąc wcześniej.
Czy te wyniki mogą oznaczać, że po półtora roku od przejęcia sterów państwa gabinet Tuska podzielił los wcześniejszych rządów? – To niemal prawo natury, że każdemu rządowi w końcu zaczynają spadać notowania. Rząd Tuska i tak opierał się nadzwyczaj długo. A to dlatego, że nie ma dla niego alternatywy – komentuje dr Jacek Kloczkowski, politolog z Ośrodka Myśli Politycznej. Jego zdaniem sondaże rządu powoli, ale systematycznie będą się pogarszać. – Zwłaszcza że lada moment szykuje się korekta budżetu. Gdy zacznie brakować pieniędzy, odbije się to na notowaniach gabinetu.