Reklama

Dlaczego odszedł doradca Klicha

Arkadiusz Protas zrezygnował, gdy „Rz” ustaliła, że jest wiceprezesem firmy lobbystycznej

Aktualizacja: 30.07.2009 13:47 Publikacja: 30.07.2009 02:11

Arkadiusz Protas zaczął współpracę z MON 1 kwietnia (na zdjęciu siedziba resortu przy ul. Klonowej w

Arkadiusz Protas zaczął współpracę z MON 1 kwietnia (na zdjęciu siedziba resortu przy ul. Klonowej w Warszawie)

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Po czterech miesiącach z doradzania ministrowi obrony Bogdanowi Klichowi w sprawach komunikacji społecznej zrezygnował wczoraj Arkadiusz Protas. Z naszych informacji wynika, że ma to związek z przygotowywaną publikacją „Rz”. Ustaliliśmy bowiem, że Protas w czasie współpracy z szefem MON zasiadał w zarządzie firmy lobbystycznej Business Centre, spółki z o.o. zarejestrowanej w Warszawie pod tym samym adresem co stowarzyszenie Business Centre Club.

Spółka, która istnieje od 2001 r., dopiero w maju tego roku została oficjalnie wpisana przez MSWiA na listę podmiotów zajmujących się lobbingiem (pod numerem 000053984). Jak wynika z Krajowego Rejestru Sądowego, Protas jest jej wiceprezesem od 16 stycznia tego roku. W 2007 r. (to ostatnie dane) spółka miała ponad 13 mln zł przychodów, a tylko 1,3 mln zł zysku. Protas jest też rzecznikiem stowarzyszenia BCC i prezesem należącego do tej organizacji Instytutu Interwencji Gospodarczych.

[wyimek]Z informacji „Rz” wynika, że o związkach Protasa z firmą lobbystyczną nie wiedzieli pracownicy MON[/wyimek]

Dzień przed dymisją Protas zapewniał „Rz”, że spółka Business Centre nie zajmuje się komercyjnym lobbingiem na rzecz konkretnych firm. „Interweniujemy na rzecz naszych członków (należących do Business Centre Club – red.), jeśli mają jakieś kłopoty, np. muszą się borykać ze złym prawem. Organizujemy im pomoc prawną, ekspertyzy itd., czasem występujemy w ich imieniu. (...) Nie pobieramy jednak z tego tytułu żadnych dodatkowych opłat poza roczną składką – jest to nasze zobowiązanie w ramach umowy członkowskiej” – stwierdził.

Ale śladów istnienia spółki próżno szukać na stronach internetowych BCC. Stowarzyszenie się nią nie chwali. Jak wynika z witryny, członkami BCC jest ponad tysiąc firm i biznesmenów, którym może zależeć na dobrych relacjach z MON. To m.in. producenci systemów komputerowych, przedstawiciele firm budowlanych, paliwowych, doradczych.

Reklama
Reklama

Protas rozpoczął współpracę z MON 1 kwietnia. Formalnie, jak twierdzi w piśmie do „Rz”, została ona zawarta z agencją PR Propublic, w której ma 20 proc. udziałów. „Umowa została zawarta z Propublic, ponieważ się spodziewałem, że pracownicy firmy mogą być mi pomocni przy tej współpracy z MON, np. do wyszukiwania jakichś informacji, pisania komunikatów itp.” – tłumaczy Protas.

Z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że o związkach Protasa z firmą lobbystyczną nie wiedzieli pracownicy MON.

– Wątpię, aby Protas próbował załatwić coś, wykorzystując swoje stanowisko, ale sprawę musimy wyjaśnić – mówi wysoki rangą urzędnik resortu.

Oficjalnie nikt z MON nie komentuje sprawy. Minister Klich i jego współpracownicy są na urlopach.

Jednak ta kwestia miała zdenerwować Donalda Tuska. – Klich dostał sygnał z Kancelarii Premiera, że nie może być tak, iż doradza mu ktoś z organizacji działającej na rzecz pracodawców, która jest stroną dla rządu w dialogu społecznym – mówi nam polityk z otoczenia szefa rządu.

Sam Protas w piśmie do „Rz” zapewnia, że nie wykorzystywał stanowiska doradcy szefa resortu do załatwiania czegokolwiek np. członkom BCC. „Zawsze dbam o to, by nie naruszyć żadnych zasad etycznych, tak w życiu zawodowym, społecznym jak i prywatnym, nigdy niczego nie załatwiłem ani sobie, ani kolegom, oczywiście nigdy też tego nie próbowałem i zamierzam trwać z tym dalej” – zaznacza.

Reklama
Reklama

Wczoraj rano oświadczył, że zrezygnował z funkcji doradcy ministra „w związku z ponawianymi przez prasę podejrzeniami, że łączenie (...) funkcji doradcy ministra obrony narodowej, wiceprezesa Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego i wiceprezesa Business Centre Club rodzi konflikt interesów”. Zapewnił, że nie zrobił niczego niezgodnego z prawem i etyką.

– Jestem zdumiony, że minister Klich odważył się zatrudnić specjalnego doradcę, mając rzecznika i sztab ludzi w departamencie prasowym – ocenia Janusz Zemke, europoseł i były minister obrony z SLD. Za skandal uznaje fakt, że doradca okazał się szefem spółki lobbystycznej. – Doradca ministra jest osobą szczególną. Ma do niego bezpośredni dostęp – zaznacza.

A Protas przebojem wchodzi także do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Z komunikatu BCC dla mediów wynika, że kilka dni temu jako wiceprezes stowarzyszenia i dyrektor Instytutu Interwencji Gospodarczych był na odprawie ambasadorów RP z 89 krajów organizowanej przez ministra Radosława Sikorskiego. Przedstawił koncepcję wspierania za granicą interesów polskich firm przez naszą dyplomację. W odpowiedzi na pytania „Rz” stwierdził, że nie zna Sikorskiego i nigdy z nim nie współpracował.

[i]-dok[/i]

[ramka][srodtytul]Kto zarobi na promocji armii[/srodtytul]

Arkadiusz Protas zrezygnował też z funkcji wiceprezesa Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego. Wczoraj ujawniliśmy, że SEA przedstawiło Ministerstwu Obrony Narodowej kosztorys projektu promocji polskiej misji w Afganistanie na ok. 400 tys. zł. A do tej pory resort sam dbał o wizerunek misji wojskowych. W ramach promocji SEA chce m.in. zorganizować centrum prasowe, którego pracę wyceniono na 60 tys. zł, oraz wywiesić w Warszawie 100 reklam za 90 tys. zł. Resort obrony jeszcze nie zaakceptował tego projektu.

Reklama
Reklama

W radzie Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego są m.in. Marek Matraszek, lobbysta, reprezentujący amerykański koncern zbrojeniowy Lockheed Martin, oraz Marek Goliszewski, szef BCC.

[i]—i.k.[/i][/ramka]

Po czterech miesiącach z doradzania ministrowi obrony Bogdanowi Klichowi w sprawach komunikacji społecznej zrezygnował wczoraj Arkadiusz Protas. Z naszych informacji wynika, że ma to związek z przygotowywaną publikacją „Rz”. Ustaliliśmy bowiem, że Protas w czasie współpracy z szefem MON zasiadał w zarządzie firmy lobbystycznej Business Centre, spółki z o.o. zarejestrowanej w Warszawie pod tym samym adresem co stowarzyszenie Business Centre Club.

Spółka, która istnieje od 2001 r., dopiero w maju tego roku została oficjalnie wpisana przez MSWiA na listę podmiotów zajmujących się lobbingiem (pod numerem 000053984). Jak wynika z Krajowego Rejestru Sądowego, Protas jest jej wiceprezesem od 16 stycznia tego roku. W 2007 r. (to ostatnie dane) spółka miała ponad 13 mln zł przychodów, a tylko 1,3 mln zł zysku. Protas jest też rzecznikiem stowarzyszenia BCC i prezesem należącego do tej organizacji Instytutu Interwencji Gospodarczych.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sondaż: Czy Radosław Sikorski byłby lepszym premierem niż Donald Tusk?
Polityka
Poseł KO Marcin Józefaciuk zawieszony w prawach członka klubu
Polityka
Zakaz sprzedaży polskiej ziemi. Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy
Polityka
Donald Trump zaprosił Karola Nawrockiego do Białego Domu. Znamy datę spotkania
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama