Reklama

W Platformie trwa grupowanie sił

Jeśli Schetyna odchodzi, to idę z nim – mówi „Rz” Rafał Grupiński, ustępujący minister z kancelarii Tuska

Aktualizacja: 09.10.2009 12:56 Publikacja: 09.10.2009 03:09

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

W szeregach Platformy dezorientacja. Dziś na posiedzeniu Rady Krajowej partii premier ma uspokajać sytuację. – Nie wiemy, jaki status ma teraz Grzegorz Schetyna i dlaczego właściwie premier pozbył się z kancelarii trzech ministrów – twierdzi polityk z władz PO.

Donald Tusk mówił, że odchodzący z jego kancelarii ministrowie mają wspomóc w klubie Schetynę.

Jednak nieoficjalnie wiadomo, że dwaj: Sławomir Nowak i Paweł Graś, zostali wytypowani do dymisji w ostatniej chwili. Nowak, szef gabinetu politycznego premiera, nie pozostawał w najlepszych relacjach z otoczeniem wicepremiera. Jego dymisja to gest w stronę Schetyny.

Z kolei Graś ma kłopoty z wyjaśnieniem sprawy nieodpłatnego mieszkania w domu należącym do niemieckiego przedsiębiorcy. Sprawę bada prokuratura.

Tylko Rafał Grupiński zamierzał odejść z rządu w geście solidarności z ustępującym wicepremierem.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Chce pracować ze Schetyną[/srodtytul]

– W sytuacji, gdy Grzegorz Schetyna odchodzi z rządu, by kierować pracą klubu, ja postanowiłem oddać się do dyspozycji premiera – mówi „Rz” Grupiński, ustępujący minister z Kancelarii Premiera. – Niezależnie od tego, jak wyglądałaby koncepcja zmian i kto z kancelarii jeszcze by odchodził.

Dlaczego? – Bo pracuję z Grzegorzem Schetyną od 1982 r. – zaznacza Grupiński.

[wyimek]Premier może zaproponować funkcję Gowinowi, by zjednać sobie konserwatystów [/wyimek]

Pytany o wypuszczony z Kancelarii Premiera do mediów przeciek na temat dymisji Schetyny Grupiński odpowiada: – Rozmowy dotyczące większego przegrupowania w rządzie toczyły się od kilku dni. Ale przecieki nie powinny mieć miejsca.

Wczoraj w partii słychać było głosy rozżalenia ze strony zdymisjonowanych ministrów, po tym, jak jeden z tabloidów pokazał ich zdjęcia niczym z kartoteki przestępców. – Ci z kancelarii płaczą teraz, że zostali wpisani w aferę hazardową, choć odeszli nie z jej powodu – mówi jeden z polityków PO.

Reklama
Reklama

Dziś posłowie Platformy mają wybrać Schetynę na nowego szefa klubu. Niewykluczone jednak, że głosowanie zostanie odłożone do przyszłego tygodnia.

Wszystko wskazuje, że w klubie poza wyborem nowego szefa wielkich zmian nie będzie. Obecnie jest jedno wolne stanowisko wiceszefa i, jak „Rz” pisała wczoraj, najpewniejszym kandydatem na nie jest właśnie Grupiński.

Co z pozostałymi dwoma ministrami z KPRM? Jak informowaliśmy, rzecznik rządu Graś ma zasiąść w komisji śledczej, która zostanie powołana do zbadania afery hazardowej. Prawdopodobnie będzie w niej działać także Sławomir Nowak.

[srodtytul]Ludzie od Bieleckiego do Tuska?[/srodtytul]

W Kancelarii Premiera odbywały się wczoraj spotkania z politykami z władz partii. Premier szuka kandydatów na wolne stanowiska ministerialne.

Niektórzy politycy spodziewają się, że taką propozycję może otrzymać Jarosław Gowin, bo premier chce uczynić gest w stronę konserwatywnego skrzydła PO.

Reklama
Reklama

Nieoficjalnie jednak w partii przyznają, że premier, kompletując współpracowników, będzie chciał postawić na osoby spoza Klubu PO.

– W obsadzie stanowisk będzie mu na pewno pomagał Jan Krzysztof Bielecki, były premier i przyjaciel Tuska, oraz Krzysztof Kilian, były polityk Kongresu Liberalno-Demokratycznego, do którego Tusk należał – mówi jeden z polityków.

[ramka][srodtytul]Polityk PSL może pokierować nową komisją śledczą[/srodtytul]

Na następnym posiedzeniu Sejm zajmie się wnioskami o powołanie komisji śledczej do zbadania afery hazardowej.

Na Wiejskiej już teraz rozpoczynają się rozmowy o tym, kto zostanie jej przewodniczącym. Nieoficjalnie wiadomo, że tą funkcją jest zainteresowany koalicjant Platformy – PSL.

Reklama
Reklama

Wygląda jednak na to, że PO nie będzie chciała z niej zrezygnować. – Szefem komisji zostanie najlepszy kandydat, a w PO na pewno można takich znaleźć – mówi „Rz” Waldy Dzikowski, wiceszef Klubu PO.

Z PiS do komisji mogą trafić Zbigniew Wassermann i Beata Kempa. Z Lewicy zaś – Bartosz Arłukowicz. Na razie projekty uchwał w sprawie powołania komisji złożyły kluby PiS i Lewica. Swój wniosek planuje też złożyć Klub PO.

PiS domaga się, by Platforma zrezygnowała z jednego z trzech miejsc, które zgodnie z parytetem przysługują jej w komisji. Partia Kaczyńskiego chce także, by komisja liczyła dziewięciu członków, Lewica proponuje siedmiu.

—dok[/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=d.kolakowska@rp.pl]d.kolakowska@rp.pl[/mail]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy sondaż: Partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama