Jego kandydatura to pomysł szefa kancelarii Jacka Michałowskiego. – Razem współpracowali przy kilku projektach – mówi „Rz” jeden z bliskich współpracowników Bronisława Komorowskiego.
Lisiewicz ma 31 lat. To były działacz Unii Wolności i Partii Demokratycznej, gdzie był szefem młodzieżówki Młode Centrum. Teraz jest dyrektorem Biura Komunikacji Społecznej Ministerstwa Skarbu Państwa. Jako przedstawiciel resortu zasiada w radzie nadzorczej Enei, a także w radzie nadzorczej spółki Presspublica, wydawcy „Rzeczpospolitej” i „Parkietu”.
Jego brat Piotr Lisiewicz jest kierownikiem działu krajowego „Gazety Polskiej” i autorem ostrych komentarzy na temat PO i Komorowskiego. – Stosunki między obu braćmi przypominają te między Jarosławem i Jackiem Kurskimi. Zdaje się, że jedyne, co ich łączy, to pasja do gry w kapsle – opowiada znajomy Lisiewiczów.
Na pytanie o propozycję z Kancelarii Prezydenta Paweł Lisiewicz odpowiada krótko: – Proszę tam pytać.
Michałowski przyznaje, że Lisiewicz otrzymał propozycję pracy. Zaprzecza jednak, że zostanie szefem gabinetu prezydenta. – To jest funkcja ministerialna, a chciałbym, aby on został ważnym dyrektorem w kancelarii – mówi „Rz” Michałowski. Pytany o zakres kompetencji Lisiewicza odpowiada, że będzie dopiero ustalany.