Reklama

Pitera do Schetyny: potrzebne stenogramy z obrad podkomisji

Pitera żąda od Schetyny, by nakazał tworzenie stenogramów obrad podkomisji. – To tam kwitnie największa patologia – twierdzi minister

Publikacja: 04.01.2011 01:17

Julia Pitera

Julia Pitera

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Według danych Kancelarii Sejmu dziś działa 31 podkomisji stałych i 121 podkomisji nadzwyczajnych – powoływanych do konkretnych projektów ustaw, najczęściej rozpatrzenia rządowych projektów. Pracuje w nich 454 posłów. Posiedzenia podkomisji (inaczej niż komisji, które są stenogramowane i dostępne na stronach internetowych Sejmu) nagrywa się na dyktafon, ale nikt nie protokołuje ich przebiegu. Kasety trafiają potem do archiwum w Bibliotece Sejmowej, gdzie mogą o nie poprosić dziennikarze.

– Stenogramy z posiedzeń podkomisji powinny być jawne i dostępne dla każdego w Biuletynie Informacji Publicznej. Bo to w nich tak naprawdę tworzy się prawo i to tam dochodzi do patologii – mówi „Rz” Julia Pitera.

Minister ds. walki z korupcją wysłała wniosek do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny o wprowadzenie takich zmian. Zdaniem Pitery to będzie ważny krok ku przejrzystości działań publicznych. – Ma też walor antykorupcyjny i może skutecznie ograniczyć nielegalny lobbing – dodaje minister.

– Rzeczywiście, to w podkomisjach decyduje się o kształcie ustaw, komisje opiniują tylko prace kolegów z podkomisji. Zazwyczaj jest to formalność – przyznaje poseł PO Tadeusz Arkit, który niedawno przewodniczył trzem podkomisjom. – Bywa, że podkomisje są oblegane przez osoby z zewnątrz zainteresowane zmianami w prawie, są to np. przedstawiciele firm, izb gospodarczych. Nie zawsze wiemy, kto co reprezentuje i dlaczego tu przyszedł. Zupełnie nie ma takiego zainteresowania w komisjach – mówi poseł PO.

Jeden z proszących o anonimowość posłów PO opowiada: – Zobaczyliśmy kiedyś na liście gości ważnej podkomisji osobę przedstawiającą się jako „doradca Platformy”, ale nikt takiej osoby nie znał ani jej nie rekomendował. Po rozpoczęciu posiedzenia jeden z posłów poprosił tę osobę o ujawnienie się. Ale nikt nie wstał, bo nazwisko było oczywiście fałszywe.

Reklama
Reklama

Poseł Arkit chwali pomysł Julii Pitery: – Poszedłbym jeszcze dalej. Dobrym rozwiązaniem byłyby posiedzenia otwarte, podczas których można zabrać głos, i zamknięte, kiedy finalizujemy prace nad projektem i pracujemy we własnym gronie.

Innego zdania jest Czesław Hoc, poseł PiS, który w tej kadencji pracował w dziewięciu podkomisjach. Uważa, że inicjatywa Pitery to „działania pozorne”. – Tak naprawdę skuteczny lobbing odbywa się na poziomie ministerialnym. To tam zapadają decyzje. A jak się ma większość parlamentarną, to głosowanie w Sejmie jest formalnością – ocenia. Czy spotkał się w podkomisjach z nielegalnym lobbingiem? – Gdy pracowaliśmy nad ustawą antynikotynową, rzeczywiście dało się wyczuć to od pewnych posłów, ale nazwisk nie zdradzę – przyznaje Hoc.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Architektura władzy Donalda Tuska. Jak premier zbudował nowy system rządzenia państwem?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama