PSL broni KRUS przed Platformą

Ludowcy chcą, by nadal obowiązywała umowa koalicyjna z poprzedniej kadencji, m.in. z zapisami o ubezpieczeniach rolników

Aktualizacja: 15.11.2011 13:30 Publikacja: 15.11.2011 01:20

Premier Donald Tusk spotkał się wczoraj z prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem. Jak ustaliła „Rz", rozmawiali m.in. o umowie koalicyjnej, którą postrzegają inaczej.

– Umowa koalicyjna zawarta w 2007 r. nadal obowiązuje, nie została przecież wypowiedziana, a mamy do czynienia z kontynuacją koalicji – mówi „Rz" osoba z otoczenia Pawlaka.

Jednak z ust polityka PO słyszymy: – Ludowcy chcą starej umowy. Ale my uważamy, że nie da się wszystkiego na najbliższe cztery lata sztywno zapisać. Że musi być elastyczność.

O co chodzi w tym sporze? Dla ludowców ważne są głównie dwa zapisy z umowy zawartej w 2007 r. Pierwszy, że „strony są zgodne, iż dla rolników należy utrzymać oddzielny system ubezpieczenia społecznego w formie KRUS, a ewentualne zmiany w tym systemie wprowadzane będą z zachowaniem zasad dialogu społecznego". Drugi, że „uczestnicy koalicji nie będą forsować własnych rozwiązań wbrew partnerowi koalicyjnemu".

PSL wraca do tej umowy, ponieważ w ostatnich dniach pojawiały się w PO głosy, iż Platforma będzie chciała szukać poparcia dla niektórych projektów także w innych partiach: SLD czy Ruchu Palikota. Wśród spraw, które miałyby być przeprowadzone nawet bez zgody PSL, pojawiała się reforma KRUS.

– Ta kadencja będzie niewątpliwie trudniejsza dla PSL – mówi dr Bartłomiej Biskup, politolog z UW. – Tusk ma wiele wariantów. Może straszyć ludowców koalicją z SLD lub Ruchem Palikota, może dzięki tym partiom zdobyć poparcie dla doraźnych rozwiązań, które niekoniecznie muszą się podobać PSL. Nic więc dziwnego, że ludowcy walczą o precyzyjniejsze zapisy. Ale też nie dziwi, że PO chce ich uniknąć, by zachować większą swobodę działania.

Politolog podkreśla jednak, że Platformie jest najłatwiej współpracować z PSL, ponieważ nie ma tu zbieżnego elektoratu, tak jak w przypadku SLD czy Ruchu Palikota.

Koalicjanci porozumieli się już co do podziału resortów. Tak jak w poprzedniej kadencji PSL ma odpowiadać za gospodarkę, rolnictwo i pracę. Jednak szefową tego ostatniego resortu nie będzie Jolanta Fedak, jak na początku zapowiadali ludowcy. Kandydatem PSL na ministra pracy i polityki społecznej jest Władysław Kosiniak-Kamysz.

Premier Donald Tusk spotkał się wczoraj z prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem. Jak ustaliła „Rz", rozmawiali m.in. o umowie koalicyjnej, którą postrzegają inaczej.

– Umowa koalicyjna zawarta w 2007 r. nadal obowiązuje, nie została przecież wypowiedziana, a mamy do czynienia z kontynuacją koalicji – mówi „Rz" osoba z otoczenia Pawlaka.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Polityka
Sondaż: Co trzeci ankietowany uważa, że koalicja rządząca nie dotrwa do końca kadencji
Polityka
Donald Tusk kluczy w sprawie marihuany. Trzy miesiące opóźnienia
Polityka
Adam Bodnar odpowiedział na pytanie o rekonstrukcję rządu. „Trudno wystawiać samemu ocenę”
Polityka
„Tak wygląda upadek polityka”. Prof. Antoni Dudek ocenia, co czeka rząd Donalda Tuska
Polityka
Prof. Jarosław Flis analizuje przegraną Rafała Trzaskowskiego