Do czasu wyłonienia nowego przewodniczącego komisją będzie kierować jej sekretarz Agata Kaczyńska. Dodał, że poprosił komisję o wyłonienie nowego kandydata na szefa komisji. Ma on być członkiem PKBWL lub "autorytetem" wskazanym spoza jej grona.
- W zasadzie nie było innego wyjścia, gdy komisja jednogłośnie podjęła taką decyzję. Wysłuchałem wszystkich stron i po wysłuchaniu uznałem, że nie ma możliwości polubownego rozstrzygnięcia sprawy - argumentował Nowak.
- Nie ma żadnej intencji politycznej w tej decyzji - zapewniał. Nowak powiedział, że nie do zaakceptowania był dotychczasowy konflikt w komisji, gdyż utrudniał on jej działanie.
Szef resortu nie chciał oceniać pracy Klicha ani jako szefa PKBWL, ani jako akredytowanego przy MAK - pozostawiając to "osądowi opinii publicznej". Zarazem - pytany o sprawę nagrywania przez Klicha swych rozmów z szefami MON i Sztabu Generalnego - Nowak przyznał, że ma "swój pogląd na temat jego pewnych działań i aktywności". Podkreślił jednak, że jego decyzja wynika jedynie z przesłanki formalnej - jaką był wniosek członków komisji.
Jak dodał, jego decyzja jest podyktowana tym, że chce, by nowy szef komisji miał "pełną legitymację jej członków do sprawowania tej funkcji". Zaznaczył, że chodzi zarówno o uspokojenie sytuacji, jak i o przywrócenie normalnego, ustabilizowanego trybu pracy tego organu.