Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego posłowie mają zaledwie 18 miesięcy, by rozwiązać problem ogródków działkowych w Polsce. Jeśli w tym terminie nie uchwalą nowej ustawy, ponad 4 miliony działkowców mogą stracić ogródki na rzecz samorządów. To one są w zdecydowanej większości przypadków właścicielami gruntów.
Kompromis znaleźć będzie niezwykle trudno, bo każda partia ma własny pomysł na to, jak pomóc działkowcom.
– Obecna sytuacja jest niemożliwa do utrzymania. Stanowisko Trybunału choćby w kwestii praw właścicieli gruntów pokazuje, że nowe przepisy muszą być bardziej elastyczne, by dać im większą swobodę dysponowania tymi terenami – mówi wiceszef Sejmowej Komisji Ustawodawczej Witold Pahl (PO). – Wiemy, że jest to sprawa bardzo delikatna, dlatego uchwalenie nowej ustawy będziemy chcieli poprzedzić bardzo szerokimi konsultacjami społecznymi. Powstanie też specjalny zespół w Sejmie, który zajmie się tylko tą kwestią – dodaje.
Jak mogłyby wyglądać nowe przepisy według Platformy? – To samorządy powinny decydować o umowach dzierżawy zawieranych z działkowcami. Gdyby miało dojść do likwidacji ogródków, to działkowicze powinni otrzymać odszkodowanie lub inne grunty w zamian. Na nowo musimy uregulować kwestię opłat wnoszonych przez działkowców, trzeba też wprowadzić okresy przejściowe – wylicza Pahl i podkreśla, że są to dopiero wstępne pomysły do dyskusji.
Zupełnie inaczej do tego tematu podchodzi opozycja. PiS, SLD, Ruch Palikota i Solidarna Polska zapewniają, że nie zgodzą się na rozwiązania, które umożliwią likwidację ogródków bez zgody działkowców.