Pozorowana walka rządu z korupcją

Premier chce walczyć z nepotyzmem w państwowych spółkach. Dlaczego dopiero teraz – pytają eksperci

Aktualizacja: 19.07.2012 02:29 Publikacja: 19.07.2012 00:20

Donald Tusk tłumaczył, że nie może czytać wszystkich raportów

Donald Tusk tłumaczył, że nie może czytać wszystkich raportów

Foto: PAP, Marek Pietruszka Marek Pietruszka

Donald Tusk zapowiada, że po aferze taśmowej w PSL rząd natychmiast zajmie się kwestią niejasnych zasad nominacji w spółkach Skarbu Państwa i agencjach rządowych. Problem w tym, że o nieprawidłowościach tam panujących wiadomo od dawna. Jednak nikt, łącznię z samym premierem, przez pięć lat rządów koalicji PO – PSL nie zrobił nic, by tę sytuację naprawić. Afera taśmowa pokazała, że wina nie leży po stronie słabych instytucji czy wadliwego prawa, ale braku politycznej woli.

Najwyższa Izba Kontroli już w ubiegłym roku alarmowała w swoim raporcie o nieprawidłowościach w Agencji Rozwoju Rolnictwa i spółce Elewarr. Wnioski z kontroli trafiły do wielu instytucji z Kancelarią Premiera włącznie. Jednak nikt nie zareagował.

– Nie jestem w stanie zamienić się w superkontrolera i reagować osobiście na wszystkie sygnały o nieprawidłowościach – tłumaczył się wczoraj premier Tusk i wyliczał, że tylko w ub.r. do jego wiadomości trafiło ponad 1800 raportów.

Jednak ekspertów to tłumaczenie nie przekonuje. – Premier nie musi robić tego osobiście, ma od tego odpowiednie instytucje i współpracowników – mówi „Rz" dr Jerzy Matejuk, ekspert od przeciwdziałania korupcji. – Głównym problemem zwalczania korupcji i nepotyzmu w Polsce nie jest wcale brak odpowiednich instytucji. Mamy przecież NIK, ABW, CBA, prokuraturę. Gdyby politycy naprawdę chcieli walczyć z tymi patologiami, mają do tego niezbędne instrumenty.

Jednak po ujawnieniu afery pojawiają się pomysły, by dokonać zmian w prawie m.in. przyznać uprawnienia prokuratorskie NIK. – Już kilka lat temu ostrzegałam, że różne informacje z kontroli NIK pokrywa kurz i nie wyciąga się z nich konsekwencji – mówi posłanka PO Julia Pitera, była pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją. Jej zdaniem potrzebna jest większa jawność, jeśli chodzi o zatrudnianie członków rodzin. – Nie da się wszystkiego ująć w przepisach prawa. Dlatego tak ważna jest jak największa przejrzystość i przestrzeganie zasad etycznych – podkreśla. Jednak jej rządowa misja w tej sprawie zakończyła się fiaskiem. Szumnie zapowiadanej tzw. ustawy antykorupcyjnej nie doczekaliśmy się do dziś.

Były szef polskiego oddziału Transparency International prof. Antoni Kamiński zwraca uwagę, że o zatrudnianiu znajomych i rodziny, nagminnym omijaniu ustawy kominowej, zwiedzaniu świata na koszt państwowych spółek i agencji wiedzą wszyscy. – Od lat jest na to polityczne przyzwolenie. To dlatego odpowiednie służby obchodzą się z tymi sprawami bardzo delikatnie – mówi.

Dopiero po ujawnieniu taśm w mediach NIK i CBA złożyły wnioski do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. – To tylko potwierdza, że w Polsce z korupcją zdecydowanie walczy się tylko od afery do afery – mówi dr Matejuk.

Tymczasem o tym, że jest to jeden z głównych problemów państwa, eksperci ostrzegają regularnie.

W ostatnim raporcie Transparency International i Instytutu Spraw Publicznych wyraźnie stwierdzono, że zwalczanie korupcji nie jest dziś priorytetem ani rządu, ani Sejmu.

„Korupcja jest potępiana, jednocześnie jednak przyzwolenie na nepotyzm i kumoterstwo wciąż jest powszechne, co gorsza zaś, bywa rozgrzeszane przez elity" – czytamy w raporcie. Autorzy przypominają sytuację z 2008 r., gdy wykazano, że w KRUS kariery robili krewni i znajomi polityków PSL. Waldemar Pawlak twierdził wtedy, że powinno cieszyć, „kiedy dzieci wykazują podobne zainteresowania i chcą iść w ślady rodziców".

Donald Tusk bagatelizował takie podejście, podkreślając często, że PSL ma w tym względzie „inny typ wrażliwości".

Dziś zmienił zdanie i zapowiada, że warunkiem dalszego trwania koalicji są „radykalne działania" w obszarach, za które odpowiadają ludowcy.

Wyrazem tego była też decyzja, by po przyjęciu dymisji ministra rolnictwa Marka Sawickiego na razie nie wyznaczać jego następcy. Do czasu przygotowania nowych rozwiązań w sprawie obsadzania spółek Skarbu Państwa i agencji rolnych resort będzie podlegał bezpośrednio Tuskowi.

- To pokazuje powagę i dramaturgię momentu, bo w rozmowie  z panem premierem zgłosiłem gotowość PSL-u do przedstawienia i kandydata i propozycji uporządkowania tych spraw - powiedział Pawlak w TVN24.

Opozycja takie działania uważa za niewystarczające. PiS domaga się powołania komisji śledczej, która zbada nieprawidłowości związane z działalnością państwowych spółek i agencji. – Przypominają się zdarzenia sprzed kilku lat, kiedy mieliśmy do czynienia z aferą Rywina. Wtedy także na początku był tylko pewien fragment, a później po pracy komisji zobaczyliśmy całość ówczesnych rządów SLD – mówi szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Jeszcze dalej poszedł Ruch Palikota, który zapowiedział złożenie wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu PO – PSL. Palikot proponował, żeby zastąpił go tzw. gabinet fachowców z byłym lewicowym premierem Józefem Oleksym na czele. Jednak pozostałe ugrupowania zdecydowanie pomysł odrzuciły.

Mimo to, politycy koalicji są całą sprawą przestraszeni. Uderza ona bowiem w cały rząd. Ludowcy dodatkowo obawiają się, że afera pogorszy ich relacje z PO?i osłabi ich pozycję w koalicji.

Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich