Pawlak niech się zajmie gospodarką

Będziemy mieli problem, jeśli nie zmienimy przywództwa i zachowań – mówi kandydat na prezesa PSL Janusz Piechociński

Aktualizacja: 20.08.2012 02:15 Publikacja: 20.08.2012 01:46

Pawlak niech się zajmie gospodarką

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Skąd po­mysł, że­by wal­czyć o przy­wódz­two w PSL z Wal­de­ma­rem Paw­la­kiem, nie­kwe­stio­no­wa­nym fa­wo­ry­tem wa­szych wy­bo­rów?

Ja­nusz Pie­cho­ciń­ski, poseł PSL:

Zde­cy­do­wa­łem o tym już po wy­bo­rach pre­zy­denc­kich, w któ­rych Wal­de­mar Paw­lak otrzy­mał wy­nik po­ni­żej 2 proc. po­par­cia. Po­wie­dzia­łem wów­czas otwar­cie, że czas na zmia­ny, bo je­że­li sa­mi ich nie do­ko­na­my, zro­bią to na­si wy­bor­cy.

Po sła­bych wy­bo­rach pre­zy­denc­kich wy­bor­cy i tak wpu­ści­li PSL do Sej­mu.

Wy­łącz­nie dzię­ki ofiar­nej pra­cy sa­mo­rzą­dow­ców. Bo w PSL to nie przy­wód­ca jest atu­tem, tyl­ko na­si dzia­ła­cze te­re­no­wi. I to oni osią­gnę­li ten wy­nik w ostat­nich wy­bo­rach par­la­men­tar­nych. Dla­te­go my, par­la­men­ta­rzy­ści, po­win­ni­śmy im spła­cać dług, rzą­dząc do­brze, uczci­wie, ra­cjo­nal­nie i nie ule­ga­jąc po­ku­som wła­dzy.

Obec­ne kie­row­nic­two nie speł­nia tych kry­te­riów?

Gdy­bym był usa­tys­fak­cjo­no­wa­ny tym, co się dzie­je w PSL, nie sta­wał­bym do wal­ki o przy­wódz­two.

Co się panu szczególnie nie podoba?

Nie krytykują moich kolegów poprzez media. Buduję program pozytywny. Jestem pierwszym kandydatem na prezesa PSL od 1991 roku, który idzie na kongres z gotowym programem naprawczym. Bo chcę przygotować naszą partią na  nowe wyzwania które nadchodzą.

Nie spo­tka­łam w PSL oso­by, któ­ra da­wa­ła­by pa­nu szan­sę na zwy­cię­stwo, a Sta­ni­sław Że­li­chow­ski upie­ra się, że w Stron­nic­twie ni­gdy nie zmie­nia­ło się li­de­ra na kon­gre­sie.

Mo­że za ma­ło się pa­ni spo­ty­ka i roz­ma­wia z lu­do­wca­mi. Na kon­gre­sach w latach 1990 i 1991 do­ko­ny­wa­li­śmy wy­mia­ny li­de­rów. Póź­niej by­ło tak, jak mó­wi Sta­ni­sław, ale też nie by­ło ta­kiej sy­tu­acji w PSL ja­k obec­nie. Stron­nic­two pro­wa­dzi po­li­ty­kę niewy­chy­la­nia się, kal­ku­lu­jąc, że to nam da za­wsze na­sze 6 proc. i po­zwo­li wejść w ko­ali­cję raz z le­wi­cą, raz z pra­wi­cą. To zaś gwa­ran­tu­je wi­ce­pre­mie­ra oraz dwóch–trzech mi­ni­strów w każ­dym rzą­dzie.

Mo­że to jest po­mysł na ży­cie dla wą­skiej gru­py lu­dzi, któ­rzy z te­go ma­ją pro­fi­ty i mo­gą się usta­wiać w ko­lej­ce do rad nad­zor­czych lub po stoł­ki wi­ce­mi­ni­strów, ale dla ca­łej par­tii i na­szych wy­bor­ców to jest mar­na al­ter­na­ty­wa. Tym­cza­sem idą cięż­kie cza­sy, któ­re wy­ma­ga­ją no­wej po­li­ty­ki. Dla­te­go w PSL po­trze­bu­je­my trzech dru­żyn: par­la­men­tar­nej, rzą­do­wej, któ­ra bę­dzie kon­cen­tro­wa­ła się na spra­wach spo­łecz­no-go­spo­dar­czych, i dru­ży­ny po­li­tycz­nej, któ­ra ru­szy w te­ren i bę­dzie pro­wa­dzi­ła dia­log z oby­wa­te­la­mi.

Chce pan roz­dzie­lić funk­cję wi­ce­pre­mie­ra od funk­cji pre­ze­sa par­tii?

Tak. Wi­ce­pre­mier i mi­ni­ster go­spo­dar­ki zaj­mie się go­spo­dar­ką, któ­ra trzesz­czy, i bę­dzie w niej jeszcze go­rzej, a nie le­piej, a no­wy pre­zes PSL  – Stron­nic­twem, któ­re wy­ma­ga od­no­wy. Ten po­dział ról to od­po­wiedź na ostat­nie wy­da­rze­nia: pa­da OLT Express, a są­dy nie są w sta­nie po­wstrzy­mać fa­ce­ta, któ­ry na­cią­ga ty­sią­ce lu­dzi...

Co ma do te­go Paw­lak?

Nie tyl­ko Paw­lak. Ca­ły par­la­ment, ko­ali­cja, w koń­cu Klub PSL i sa­mo Stron­nic­two. Ta­kie sy­tu­acje nie po­win­ny się wy­da­rzać i źle świad­czą o sku­tecz­no­ści de­mo­kra­cji i po­li­ty­ki.

A prze­cież OLT Express to jest go­spo­dar­ka, upa­da­ją­ce fir­my tu­ry­stycz­ne to jest go­spo­dar­ka, upa­da­ją­ce fir­my bu­dow­la­ne też. Rząd i mi­ni­ster go­spo­dar­ki mu­szą być ak­tyw­ni przede wszyst­kim na tym po­lu. A par­tią niech zaj­mie się kto in­ny.

Gdy li­der par­tii nie jest człon­kiem rzą­du, to al­bo sta­ra się rzą­dzić z tyl­ne­go sie­dze­nia, al­bo jest jed­ną no­gą w ko­ali­cji, a dru­gą w opo­zy­cji.

Nie bę­dzie tak, je­że­li zo­sta­nie spi­sa­na umo­wa ko­ali­cyj­na, któ­rej te­raz nie ma. Obu li­de­rom by­ło to na rę­kę, bo gdy­by ta­ka umo­wa po­wsta­ła, to człon­ko­wie PO i PSL mo­gli­by roz­li­czać z niej swo­ich li­de­rów. A w tej chwi­li nie mo­gą.

Dla­te­go uwa­żam, że na­le­ży pod­pi­sać umo­wę ko­ali­cyj­ną. I je­że­li zo­sta­nę pre­ze­sem PSL, to do te­go do­pro­wa­dzę.

Po co? Współ­pra­ca i tak jest w mia­rę har­mo­nij­na.

Bo nie chcę się do­my­ślać, co pre­mier po­wie w expo­sé, al­bo do­wia­dy­wać z ga­zet, że bę­dzie no­we otwar­cie. Głów­ne kie­run­ki dzia­łań po­win­ny być uzgad­nia­ne na szcze­blu ko­ali­cyj­nym.

Ja­ki jest sens w tym, że je­den ko­ali­cjant  zgła­sza re­for­mę eme­ry­tal­ną al­bo zmia­ny VAT nieuzgod­nio­ne z dru­gim ko­ali­cjan­tem?

Za­wsze po­tem do­cho­dzi­cie do po­ro­zu­mie­nia.

Ale kosz­ty ta­kich pu­blicz­nych ne­go­cja­cji są więk­sze. Po co da­wać ra­dość uczest­ni­cze­nia w tym wszyst­kim opo­zy­cji? Tak się po­waż­nej po­li­ty­ki nie upra­wia.

Po­za tym za chwi­lę, gdy do­pad­nie nas kry­zys i za­le­je fa­la ban­kructw, Do­nald Tusk ja­ko in­te­li­gent­ny po­li­tyk przy­po­mni, że za go­spo­dar­kę i bez­ro­bo­cie od­po­wia­da PSL. I wy­zna­czy nas do od­po­wie­dzial­no­ści  przed spo­łe­czeń­stwem.

Czy afe­ra ta­śmo­wa bę­dzie mia­ła wpływ na de­cy­zję kon­gre­su PSL?

Ra­czej spo­sób, w jaki na nią re­agu­je­my. Wy­da­rzy­ło się coś, co ja trak­tu­ję wy­jąt­ko­wo po­waż­nie. Ta­śmy Wład­ka Se­ra­fi­na po­ka­za­ły ta­kie PSL, któ­re­go nie chcą ani wy­bor­cy, ani na­sze do­ły par­tyj­ne.

Dzia­ła­cze już usły­sze­li z ust Paw­la­ka, że win­ne w tej spra­wie są dwie oso­by, czy­li Ma­rek Sa­wic­ki i An­drzej Śmie­tan­ko. A resz­ta jest czy­sta jak łza. Czy to nie jest do­bra stra­te­gia?

Je­że­li Ma­rek Sa­wic­ki stra­cił sta­no­wi­sko mi­ni­stra rol­nic­twa za to, że nie­sku­tecz­nie nad­zo­ro­wał Agen­cję Ryn­ku Rol­ne­go i Ele­warr, to py­tam, kto dziś od­po­wia­da za to, że pa­ni Mag­da­le­na Ko­sel, sze­fo­wa ga­bi­ne­tu po­li­tycz­ne­go mi­ni­stra rol­nic­twa, któ­ra za­wa­li­ła nad­zór wła­ści­ciel­ski, bo by­ła w ra­dzie nad­zor­czej Ele­war­ru, wzię­ła 30 tys. zł od­pra­wy za kil­ka dni nie­obec­no­ści w pra­cy i wró­ci­ła na swo­je miej­sce. To co, z wła­snych błę­dów nie wy­cią­ga­my wnio­sków?

Kil­ka dni te­mu rol­ni­cy z Wiel­ko­pol­ski roz­da­li kil­ka ton ziem­nia­ków, któ­rych nie ma kto ku­pić po 15 gro­szy za ki­lo­gram, a czło­nek PSL – zna­ny, roz­po­zna­wa­ny, by­ły mi­ni­ster i waż­na po­stać – nie chciał pra­co­wać za 28 tys. zł.

To co ci rol­ni­cy so­bie my­ślą? Co my­ślą ci bez pra­cy, z ni­ski­mi pen­sja­mi i eme­ry­tu­ra­mi? A za­zna­czam, że za chwi­lę trze­ba bę­dzie ko­lej­ny raz ciąć wy­dat­ki, bo nad­cią­ga kry­zys. A my mó­wi­my „nic się nie sta­ło". Sta­ło się, sta­ło i to niema­ło.

Mo­że afe­ra ta­śmo­wa spa­dła Paw­la­ko­wi z nie­ba, bo dzię­ki niej po­zbył się groź­ne­go ry­wa­la przed kon­gre­sem?

Afe­ra ta­śmo­wa ni­ko­mu nie jest na rę­kę. Ude­rzy­ła w ca­łą pol­ską po­li­ty­kę i w ca­łe PSL, bo po­ka­zu­je, że zja­wi­ska, któ­ry­mi się brzy­dzi­my, jed­nak u nas wy­stą­pi­ły. To za­bra­ło nam nie tyl­ko po­ło­wę pro­centów w son­da­żach, ale też cof­nę­ło pro­ces po­zy­ski­wa­nia za­ufa­nia spo­łecz­ne­go. Bę­dzie­my mie­li wiel­ki pro­blem, je­że­li nie zmie­ni­my przy­wódz­twa i za­cho­wań. Je­że­li bę­dzie­my bro­nić ta­kich pa­to­lo­gicz­nych za­cho­wań w aro­ganc­ki spo­sób.

To dla­cze­go Paw­lak na zjeź­dzie PSL w Ka­to­wi­cach wska­zał palcem Sa­wic­kie­go?

Nie są­dzę, by cho­dzi­ło o wal­kę z ry­wa­lem, ra­czej o od­wró­ce­nie uwa­gi. Przy­po­mnę, że Sa­wic­ki to wi­ce­pre­zes i przez pięć lat naj­bliż­szy współ­pra­cow­nik Wal­de­ma­ra w rzą­dzie. W wy­mia­rze po­li­tycz­nym za to, co się sta­ło, wo­bec nie tyl­ko Stron­nic­twa, ale i opi­nii pu­blicz­nej od­po­wie­dzial­ność ponosi też nasz wi­ce­pre­mier.

To już pana trzecie podejście do stanowiska prezesa PSL. Co będzie gdy znowu pan przegra?

Wygram ten kongres, bo gwarantuję delegatom nową jakość w polityce. Polsce potrzebny jest aktywny i lepszy PSL.W 1997 mówiłem o budowie PSL jako chrześcijańsko ludowej formacji polskiego centrum , dzisiaj mówię o odnowie PSL i całej polskiej polityki.

A jeżeli delegaci nie chcą nowej jakości? Może Pawlak i jego polityka im odpowiadają?

To wówczas niemożliwe stanie się możliwe - wyborca pokaże nam czerwoną kartkę. Nie chcę być złym prorokiem, ale nie chciałbym żeby przy następnych wyborach dla 90 proc. wyborców największym sukcesem było odsunięcie PSL od władzy, tak jak w 2007 roku było nie wpuszczenie Samoobrony do Sejmu. Jeżeli taka atmosfera się wytworzy, to taki scenariusz , zły dla polskiej polityki , się zrealizuje.

—roz­ma­wia­ła Eli­za Ol­czyk

Skąd po­mysł, że­by wal­czyć o przy­wódz­two w PSL z Wal­de­ma­rem Paw­la­kiem, nie­kwe­stio­no­wa­nym fa­wo­ry­tem wa­szych wy­bo­rów?

Ja­nusz Pie­cho­ciń­ski, poseł PSL:

Pozostało 98% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"