Może afera taśmowa spadła Pawlakowi z nieba, bo dzięki niej pozbył się groźnego rywala przed kongresem?
Afera taśmowa nikomu nie jest na rękę. Uderzyła w całą polską politykę i w całe PSL, bo pokazuje, że zjawiska, którymi się brzydzimy, jednak u nas wystąpiły. To zabrało nam nie tylko połowę procentów w sondażach, ale też cofnęło proces pozyskiwania zaufania społecznego. Będziemy mieli wielki problem, jeżeli nie zmienimy przywództwa i zachowań. Jeżeli będziemy bronić takich patologicznych zachowań w arogancki sposób.
To dlaczego Pawlak na zjeździe PSL w Katowicach wskazał palcem Sawickiego?
Nie sądzę, by chodziło o walkę z rywalem, raczej o odwrócenie uwagi. Przypomnę, że Sawicki to wiceprezes i przez pięć lat najbliższy współpracownik Waldemara w rządzie. W wymiarze politycznym za to, co się stało, wobec nie tylko Stronnictwa, ale i opinii publicznej odpowiedzialność ponosi też nasz wicepremier.
To już pana trzecie podejście do stanowiska prezesa PSL. Co będzie gdy znowu pan przegra?
Wygram ten kongres, bo gwarantuję delegatom nową jakość w polityce. Polsce potrzebny jest aktywny i lepszy PSL.W 1997 mówiłem o budowie PSL jako chrześcijańsko ludowej formacji polskiego centrum , dzisiaj mówię o odnowie PSL i całej polskiej polityki.
A jeżeli delegaci nie chcą nowej jakości? Może Pawlak i jego polityka im odpowiadają?
To wówczas niemożliwe stanie się możliwe - wyborca pokaże nam czerwoną kartkę. Nie chcę być złym prorokiem, ale nie chciałbym żeby przy następnych wyborach dla 90 proc. wyborców największym sukcesem było odsunięcie PSL od władzy, tak jak w 2007 roku było nie wpuszczenie Samoobrony do Sejmu. Jeżeli taka atmosfera się wytworzy, to taki scenariusz , zły dla polskiej polityki , się zrealizuje.
—rozmawiała Eliza Olczyk