15 mln zł przeznaczy rząd na wsparcie produkcji w gliwickiej fabryce Opla samochodów Astra IV koncernu General Motors. Firma zobowiązała się, że zainwestuje w linię produkcyjną ponad 325 mln zł i utworzy 150 miejsc pracy. To reakcja na zapowiedź zwolnień 1500 osób w fabryce Fiata w Tychach.
– Wszystkie polskie fabryki zmniejszyły produkcję ze względu na dramatyczny spadek zamówień. Produkcja samochodów osobowych i dostawczych w Polsce zmalała od początku roku aż o 22 proc. – mówił podczas konferencji prasowej wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Jeszcze przed posiedzeniem rządu wicepremier tłumaczył, że ten koncern samochodowy zadeklarował, iż podtrzymuje ofertę na poziomie miliarda złotych. A to mogłoby uratować sytuację kontrahentów Fiata i dać pracę zwalnianym w Tychach.
Piechociński zadeklarował także, że równocześnie trwają negocjacje z zarządem Fiata w sprawie zmniejszenia liczby zadeklarowanych zwolnień. – Będziemy walczyć o każde sto osób. Zamiast zwolnień będziemy namawiać raczej do zmniejszania wymiaru etatu, bo w ten sposób więcej osób będzie nadal mieć pracę – tłumaczył.
Za 15 mln rządowego wsparcia GM utworzy zaledwie 150 miejsc pracy
Zwolnienia w fabryce Fiata to kłopot dla całej branży motoryzacyjnej. W poniedziałek związki zawodowe w zakładach koncernu Johnson Controls w Bieruniu, gdzie dla fabryki Fiata produkowane są fotele samochodowe, otrzymały informacje o planowanej redukcji zatrudnienia o 120 osób. – 94 osoby to pracownicy zatrudnieni bezpośrednio przy produkcji foteli, pozostali to pracownicy logistyki, kontroli jakości i administracji – poinformował Tomasz Sztelak, przewodniczący „Solidarności" w Johnson Controls. Podobnie jak w Fiacie, zwolnienia mają trwać od stycznia do marca.