Zwłaszcza że szef Klubu PO Rafał Grupiński publicznie zwrócił się do Gowina o ujawnienie ekspertyz, na które powołują się przedstawiciele ministerstwa. Podał także w wątpliwość ich istnienie, mówiąc, że Gowin oparł się na „opiniach swojego PiS-owskiego otoczenia w ministerstwie".
Zarówno Gowin, jak i jego zastępca Michał Królikowski, uzasadniając negatywne stanowisko w sprawie projektów ustaw o związkach partnerskich, odnosili się do ich niezgodności z artykułem 18 konstytucji. Stanowi on, że „małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej".
– Minister wyraził swoje stanowisko na podstawie opinii przedstawionych do projektów m.in. przez I prezesa Sądu Najwyższego, opierał się też na linii orzeczniczej Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej art. 18 ustawy zasadniczej oraz na poglądach wyrażanych wielokrotnie przez wybitnych profesorów prawa – powiedziała wczoraj wieczorem rzeczniczka Gowina, Patrycja Loose.
Jak dowiedziała się „Rz", chodzi m.in. o publikowane w wydawnictwach prawniczych artykuły: byłego wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Mączyńskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz dr. Bolesława Banaszkiewicza z Uniwersytetu Warszawskiego.
Co znajduje się w stanowisku Sądu Najwyższego? Zgodnie z nim instytucjonalizacja konkubinatu jako osób różnych płci nie jest potrzebna, gdyż mogą one zawrzeć małżeństwo. Wyklucza także wprowadzenie regulacji analogicznej lub bardzo podobnej do małżeństwa dla osób tej samej płci bez zmiany art. 18 konstytucji.
Nie wyklucza natomiast wycinkowych regulacji, np. majątkowych aspektów związków partnerskich jako osób bliskich, z tym że zastrzega, iż nie mogą one tworzyć nowego „stanu cywilnego".