– Chcę zachować sojusz z USA w nowej erze Reiwa – powiedział japoński premier Shinzo Abe, szykując się do swego piątego meczu golfa z Donaldem Trumpem.
Era Reiwa rozpoczęła się w Japonii 1 maja wraz z wstąpieniem na tron nowego cesarza. Jej dewizą jest „porządek i harmonia". Gdy Trump przybył do Pałacu Cesarskiego w Tokio, wszyscy zastanawiali się, czy pokłoni się cesarzowi, czy też nie. Prezydent Obama był ostro krytykowany za taki zgodny z dworską ceremonią pokłon jako „niegodny przywódcy USA". Trump tylko lekko skłonił się przed 59-letnim Naruhito.
– Japończycy mogli to pierwsze spotkanie cesarza zorganizować z kimkolwiek ze świata, a zrobili to z Trumpem – podkreślał wagę wizyty w pałacu jeden z tokijskich obserwatorów.
Samochody, ?mięso, aluminium
W czasie czterodniowej wizyty premier Abe robi i będzie robił wszystko, by wizyta amerykańskiego przywódcy stała się pokazem jedności obu krajów. – Solidne i niezawodne – powiedział z kolei o stosunkach Waszyngtonu ze swoim głównym azjatyckim partnerem Donald Trump.
Ale już pierwsze rozmowy – odbyte przed meczem w golfa – ujawniły rozbieżności. – Czekam na lipcowe wybory parlamentarne. Odpowiednie oświadczenie będzie pewnie w sierpniu – powiedział Trump o wprowadzeniu nowych ceł na import japońskich samochodów. Tuż po wylądowaniu napisał na Twitterze, że stosunki handlowe obu krajów „powinny być trochę bardziej fair". USA mają 68 mld dolarów deficytu w handlu z Japonią i to jest największy problem amerykańskiego przywódcy.