Milion złotych dla Kalaty

Kandydatka SLD do PE, będąc ministrem, uzyskała dla swej rodziny ponad 1,3 mln zł odszkodowania z PZU.

Publikacja: 02.05.2014 05:00

Anna Kalata po odejściu z rządu schudła, poprawiła wygląd i została celebrytką

Anna Kalata po odejściu z rządu schudła, poprawiła wygląd i została celebrytką

Foto: Fotorzepa

„Rz" jest w posiadaniu dokumentów pokazujących kulisy kontrowersyjnych rozliczeń między PZU a Anną Kalatą, gdy była ona ministrem pracy z ramienia Samoobrony w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. To historia, która do dziś budzi emocje w politycznym światku.

O jeden głos

Jest czerwiec 2006 r. Koalicja PiS–Samoobrona–LPR wymienia władze spółek kontrolowanych przez państwo. Na czele giganta ubezpieczeniowego PZU staje nieznany adwokat z Gdyni Jaromir Netzel.

Kandydat musi jeszcze zostać zaakceptowany przez Komisję Nadzoru Finansowego. Tyle że postawienie przez polityków Netzla na czele największej polskiej firmy ubezpieczeniowej budzi w świecie finansowym ogromne kontrowersje.

Netzel nie ma bowiem doświadczenia w sektorze ubezpieczeniowym. W dodatku kilka dni po nominacji „Rz" ujawnia trójmiejską aferę, w którą zamieszany był Netzel. Okazuje się, że jako prawnik pracował dla firmy Drob Kartel podejrzewanej o to, że posłużyła do prania brudnych pieniędzy.

Losy Netzla wiszą na włosku. Głosowanie Komisji Nadzoru Finansowego jest wielokrotnie odraczane, trwają zakulisowe negocjacje i naciski. Ostatecznie do głosowania dochodzi 19 grudnia. Netzel wygrywa jednym głosem, dzięki temu, że poparli go kojarzeni z rządem członkowie KNF, w tym ówczesna minister pracy Anna Kalata z Samoobrony.

Zaraz po tym głosowaniu nadzwyczajnego przyspieszenia w PZU dostaje prywatna sprawa Kalaty.

8 lipca 1991 r. doszło do kolizji drogowej, w której poszkodowani zostali ówczesny mąż oraz dwoje dzieci Anny Kalaty. PZU wypłaciło im w sumie ok. 60 tys. złotych odszkodowania. Kalatowie uznali, że to za mało. W lipcu 1996 r. składają przeciwko PZU pozew w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Według posiadanych przez „Rz" dokumentów domagają się dodatkowych pieniędzy „z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę", „zwrotu wydatków na leczenie, rehabilitację i przejazdy", a także na „opiekę osoby drugiej" i „lepsze odżywianie" po ok. 100 tys. złotych na osobę. Chcą także dostawać dożywotnie renty „dla zaspokojenia zwiększonych potrzeb". Dla męża Kalaty renta miałaby wynosić ponad 3 tys. zł miesięcznie, a dla dzieci – po 300 zł.

PZU się na to nie zgadza, dlatego sprawa ciągnie się w sądzie latami.

Jednak wszystko się zmienia po poparciu Kalaty dla Netzla podczas głosowania w Komisji Nadzoru Finansowego.

W poprzek procedur

Z wewnętrznych dokumentów PZU: „Kilkanaście dni po zatwierdzeniu Prezesa Netzla przez Komisję Nadzoru Finansowego zostały podjęte z rodziną Pani Anny Kalaty rozmowy ugodowe (...). Na początku stycznia 2007 r. sprawa sądowa z powództwa męża Pani Anny Kalaty oraz jej dzieci przeciwko PZU SA została przekazana z Oddziału Okręgowego w Warszawie do centrali PZU SA. Sprawa ta nie trafiła jednak do Biura Prawnego, ale została przekazana do prowadzenia przez doradcę zarządu PZU SA".

Co to znaczy? Że w sprawie Kalaty naruszone zostały procedury PZU. Co prawda sprawy o „szczególnym znaczeniu" mogą zostać przeniesione do centrali, tyle że powinny trafić do biura prawnego. A sprawa Kalaty trafiła wprost do zarządu.

Kolejny cytat z dokumentów PZU: „W pertraktacjach ugodowych uczestniczył osobiście prezes zarządu PZU SA Pan Jaromir Netzel oraz Pani Anna Kalata". Na wniosek Netzla zarząd PZU 3 kwietnia 2007 akceptuje wypłatę rodzinie Kalaty dokładnie 1 342 930,84 zł.

„Nie znałam Netzla"

Pytamy dziś o tę sprawę Kalatę. – Czy nie powinna się pani wyłączyć z głosowania, mając swoje rozliczenia z PZU?

– Ja osobiście nie miałam żadnego sporu prawnego z PZU – przekonuje.

– Miała ją pani najbliższa rodzina.

– W momencie głosowania w KNF zapoznałam się z kandydaturą pana Netzla, ale nie znałam go prywatnie.

– Ale zaraz po głosowaniu - pani rodzinie zostało wypłacone odszkodowanie.

– Nie rozmawiałam z panem Netzlem na temat odszkodowania dla mojej rodziny.

– Dokumenty pokazują, że tuż przed wypłatą się pani z nim spotykała.

– Podczas spotkań dyskutowaliśmy nad innymi kwestiami, m.in. pomocy dla niepełnosprawnych.

Netzel mówi dziś podobnie: – Nie znałem pani Kalaty przed głosowaniem. Nie wiedziałem, że jej rodzina ma proces z PZU. To, że w kilka tygodni po zatwierdzeniu mnie przez KNF sprawa trafiła do centrali PZU, było elementem systemowej decyzji, aby wygaszać sprawy sądowe i zawierać ugody w najdłużej ciągnących się przed sądami sprawach. PZU powinno mi być wdzięczne, bo na tej ugodzie zarobiło. Wypłacone odszkodowanie było poniżej maksymalnej kwoty, jaką mogło to kosztować PZU – przekonuje Netzel.

Bezradna policja

Po zmianie władzy zmienia się też szefostwo PZU. Nowy prezes nie podziela optymizmu Netzla. Składa więc na Kalatę i Netzla doniesienie do prokuratury. „Wstępne postępowanie wyjaśniające nasuwa wątpliwości co do sposobu i rzeczywistych przyczyn szybkiego zakończenia długotrwałego procesu sądowego o odszkodowanie ubezpieczeniowe" – pisze w zawiadomieniu Andrzej Klesyk. Sprawa trafia do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ, a ta przekazuje ją na najniższy szczebel hierarchii – do komendy rejonowej policji.

Przygotowane przez policjantów uzasadnienie umorzenia śledztwa jest dowodem na ich bezsilność w sprawach, które dotyczą potencjalnego konfliktu interesów. Z jednej strony piszą oni – wbrew twierdzeniom Kalaty – że „potwierdzenie w materiałach sprawy znalazł fakt, iż doszło około marca 2007 r. w gabinecie prezesa zarządu PZU do spotkania Jaromira Netzla z Anną Kalatą, na którym m.in. były poruszane warunki ugody". Z drugiej twierdzą, że „nie uzyskano dowodów świadczących o zaistnieniu związku przyczynowo-skutkowego nominacji prezesa zarządu PZU Jaromira Netzla z zawarciem ugody sądowej z rodziną Kalata".

Od tego czasu Anna Kalata przeszła metamorfozę. Zrzuciła dziesiątki kilogramów, ufarbowała włosy na blond. Stała się celebrytką, wzięła nawet udział w „Tańcu z gwiazdami". Jednocześnie konsekwentnie próbuje wrócić do polityki. Fiaskiem skończył się jej start do Senatu w 2011 r. z list ugrupowania prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Dziś Kalata znów próbuje – tym razem z SLD. Jest liderką listy do europarlamentu na Mazowszu.

W rozmowie z „Rz" mówi, że ponad 1,3 mln zł odszkodowania to dziś dla niej sprawa zamknięta.

„Rz" jest w posiadaniu dokumentów pokazujących kulisy kontrowersyjnych rozliczeń między PZU a Anną Kalatą, gdy była ona ministrem pracy z ramienia Samoobrony w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. To historia, która do dziś budzi emocje w politycznym światku.

O jeden głos

Pozostało 95% artykułu
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich